środa, 30 kwietnia 2014

Od Fab c.d Iv

- Co szukasz ? - zapytałem siadajac obok niej.
- Zawsze chciałam mieć własnego konia - spojrzała na mnie.
- Dobrze, ale by mieć konie, trzeba zbudować jakąś stadnine tutaj. - powiedziałem patrząc na nią - Ty szukaj dwóch koni. Najlepiej żeby była to parka ( klacz i ogier, mogą być z różnych hodowli ). A ja zajmę się budową - dodałem.
Mimo że był wieczór, zadZwoniłem po znanych mi już robotników, którzy zbudują stajnię ...

< Iv ? >

Od Ivette-cd.Fabian'a

Boże~! Ale się bałam, no bo co, jeśli Fabianowi coś by się stało? Staram się o tym nie myśleć...
Kiedy byliśmy w domu, opadłam zmęczona na kanapę...Sięgnęłam po laptopa, bo od kilku dni szukam pewnego artykułu...Chodzi o to, że strasznie chcę mieć własnego konia, a podobno w tej gazecie, często pojawiają się artykuły tego typu; że ktoś chce sprzedać konia, zamienić, oddać, itp.

Fab ??

wtorek, 29 kwietnia 2014

Od Fab c.d Iv

Gdy wracaliśmy do stajni, ogier na którym siedziałem; przestraszył się czegoś i zaczął galopowac przed siebie. Próbowałem go zatrzymać, ale gdy to uczyniłem, on stanął dęba i spadłem z niego. Koń nie utrzymał równowagi i spadł na moje nogi. Po chwili się podniósł, a obok mnie zatrzymała się Iv:
- Nic Ci się nie stało ? - zapytała kucajac przy mnie.
- Nic poważnego - lekko się uśmiechnąłem i wstałem, ale poczułem ból w kolanie. Oparłem się o spokojnego ogiera dziewczyny i spojrzałem w stronę Strzałki ( bo tak miał na imke ogier, którego dosiadałem.
- Nie zawsze jazda jest taką piękna - powiedziałem spokojnie i opanowany.
Podszedłem do Strzałki i oparłem swą głowę o jego czoło, i glaskalem go po pysku. Szepnąłem kilka słów, jak bym rozmawiał z koniem, po czym wsiadłem na niego.
- Wracajmy ... - powiedziałem i spokojnie wróciliśmy się do stajni.
Było nieco późno (koło 19 ) gdy wróciliśmy do domu. Moja noga była cała, to tylko zwykłe stłuczenie.
< Iv ? >

Od Ivette-cd.Fabian'a

-Oczywiście.-odpowiedziałam i powoli ruszyłam. Jechaliśmy obok siebie, czasami łapaliśmy się za ręce.
Najpierw kłus, a potem galop. Pędziliśmy przed siebie, przeskakując przeszkody napotkane na drodze.
Przejażdżka była znakomita.

Fab ??

Od Fab c.d Iv

- Zgadzam się - powiedziałem i uśmiechnąłem się.
Dla mnie konie były takie same...Nagle ujrzałem dużego, karego ogiera z strzałką na czole. Miał długa lśniącą grzywe i świecące oczy. Przygotowałem go do jazdy i wyprowadziłem na zewnątrz. Gdy wsiadłem na niego, on lekko stukał kopytem, a było słychać że ma podkowy. Miał masywne i umiesniane udało, co znaczyło że jest silny i wytrzymały. Po chwili przyszła Iv:
- Gotowa do jazdy ? - zapytałem lekko uśmiechając się w jej stronę, a wodze miałem w lewej dłoni ( prawa leżała swobodnię na udzie ).

< Iv ? >

Od Ivette-cd.Fabian'a

Pojechaliśmy do stadniny. W 15 minut byliśmy na miejscu. Z łatwością odnaleźliśmy stajennego, a zarazem właściciela stadniny oraz tamtejszych koni. Weszliśmy do stajni, w celu wybrania dla siebie konia.
Moim oczom ukazał się na samym końcu czarny koń, ogier, konkretnie.
-Ja chyba wybieram tego, jest śliczny. Ma takie mądre spojrzenie.-uśmiechnęłam się do siebie.

Fab ??

niedziela, 27 kwietnia 2014

Od Nathaly c.d Edwarda

Po smacznym śniadanie położyliśmy się na kanapie i oglądaliśmy wiadomości. Nic nowego. Nagle usłyszałam że ktoś się do mnie zgłasza:
- Nathaly, odbiór.
Wstałam z kanapy poszłam po radio:
- Jestem, co się stało ? - zapytałam.
- Jesteś nam potrzebna na May st. Szybko. Bez odbioru - powiedział.
- No cóż, na mnie czas - powiedziałam i pocałowałam Ed'a.
- Tylko bądź ostrożna - powiedział.
- Spokojnie - lekko się zaśmiałam i wyszłam szybko do auta.
Pojechałam tam gdzie miałam. Oczywiście jakas głupia strzelanina.
Pod koniec, gdy już ponoć było czysto, ktoś złapał mnie od tylu i ogłuszył. Nie miałam szans bo był to mężczyzna, bardzo silny.
Odsknęłam się w jakimś bunkrze. Czułam ból na brzuchu, klatce i twarzy. Miałam związane nogi i ręce, a siedziałam oparta o ścianę. Rozejrzałam się i ujrzałam dużego faceta ( tzw goryli) w czerni. Miał maskę, więc nie mogłam poznać kto to.
- Kim jesteś ? - zapytałam.
- Dobrze mnie znasz, tylko nie pamiętasz. - zaśmiał się wyciągając sztylet. - Zabiłas moich przyjaciół, więc teraz czas na Ciebie - dodał kucajac przy mnie.
- Nawet mnie nie dotykaj - warknęłam
- Ale spokojnie, zanim Cię zabije, pierw się zabawie. - zaśmiał się szyderczo i zaczął dotykać moje ciało.
- Zostaw mnie ! - krzyknęłam i kopnelam go w brzuch.
Wstał i chciał coś zrobić, ale znów go kopnelam, lecz w krocze.
Sztylet wyleciał mu z rąk, więc skorzystałam z okazji i sięgnęłam jakos po niego. Rozcielam sznurki i wstałam. Chciałam jakoś wyjść, ale wszystko było zamknięte.
- Nie tak szybko - przygwozdzil mnie do ściany i całował po szyi.
Swymi nogami zablokował moje, a me dłonie były trzymane przez jego mocny ścisk w dłoniach. Nie dam mu się ...
Zaczęłam się szarpać i z głowy uderzyłam go, po czym wkroczyłam do akcji.
Po chwili udało mi się go powalic, ale ten jak by miał w sobie setki energii. Ja słabłam. On szybko wstał i powalił mnie na ziemię. Nie miałam już siły ... Straciłam przytomność, a on pewnie się mną zabawi. Czy ktoś mnie tutaj znajdzie ...?

< Ed ? Sorka za błędy, ale to ze zmęczenia ;/ >

Od Edwarda c.d. od Nathaly

Świetnie mi się spało, gdy nagle obudziło lekkie łaskotaniena klacie. Powoli otworzyłem oczy i zobaczyłem Nathaly.
- Witaj. - uśmiechnąłem się - Długo na mnie czekasz?
- Tylko chwilę. - uśmiechnęła sie.
-To ja wstaję idę zrobic sniadanie. - jak powiedziałem tak zrobiłem,  przygotowałem kanapki.

< Nathaly? >

Od Nathaly c.d Edwarda

- Nie teraz - powiedziałam i lekko się uśmiechnęłam.
Położyliśmy się spać i zasnęliśmy.
Rano obudziłam się szybciej od Ed'a. Poszłam się umyć i wróciłam z powrotem do chłopaka.
- Wstaj mój spiochu - szepnęłam kładąc się koło niego, a dłonią jeździłam po jego klacie.

< Ed ? >

Od Edwarda c.d. od Nathaly

Nasze głosy świetnie razem współgrały. Chwile jeszcze pośpiewaliśmy po czym zapytałem:
- Nathaly, a może nauczyłbym cię gry na gitarze?

< Nathaly? >

czwartek, 24 kwietnia 2014

Od Nathaly c.d Edwarda

Gdy chłopak zaczął grać na gitarze i śpiewać do tego, moje serce stało się miękkie. Usiadłam obok niego i wsłuchiwałam się w muzykę. Skąś znałam słowa i wraz z nim cicho śpiewałam. Nasze głosy stworzyły piękna harmonię dźwięku.

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

- Wystarczy, że wiem jak sprawić byś była szczęśliwa. - nadal ją całowałem. Spędziliśmy pod prysznicem z godzinę. Było cudownie. Poubraniu się coś przekąsiliśmy, a ja przyniosłem swoją gitarę i zacząłem na niej grać i jednocześnie śpiewać.

< Nathaly? >

Od Fab c.d Iv

- Umiem jeździć konno i kocham je - powiedziałem - Więc ... ?
- Pojedziemy na konie ? - zapytała.
- Pewnie - uśmiechnĄłem się.
Wsiadlismy w auto i pojechaliśmy do stadniny.

< Iv ? >

Od Ivette-cd.Fabian'a

-Byłeś strasznie przystojny...-westchnęłam-To znaczy, teraz też jesteś.-dodałam i go cmoknęłam w policzek.
-Dzięki...Ty też nie byłaś brzydka.-objął mnie. Oglądaliśmy jego zdjęcia dłuższą chwilę, aż w końcu zapytałam się go o jedną rzecz, która mnie strasznie nurtowała...-Fabian, umiesz jeździć konno? Albo chociaż lubisz konie ? A może miałeś jakiegoś kiedyś ?-zadałam mu pytania, jedno po drugim.

Fabian ??

Od Nathaly c.d Edwarda

Czułam jego ciepłe dłonie jak krążą po moim ciele. Objęłam go na szyi i jeszcze bardziej się w niego wtulałam. On podniósł mnie za uda i całował po szyi.
- Jesteś cudowny - zamruczałam z uśmiechem.

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

Dotknąłem dłoni Nathaly po czym obróciłem się w jej stronę i zacząłem ją całować. Moje dłonie bładziły po ciele Nathaly.

< Nathaly? >

Od Nathaly c.d Edwarda

Chłopak poszedł pod prysznic. Ściągnęłam z siebie wszystkie ciuchy ( w sypialni ) i ubrałam jego koszulkę. Była duża i pachniala nim. Poszłam do niego po cichu i weszłam pod prysznic. Objęłam go od tyłu za brzuch i przytuliłam się do niego.

< Ed ? >

środa, 23 kwietnia 2014

Od Ed'a c.d od Nathaly

- No dobrze... No to co, rozpakowywujemy cię!! - rzuciłem się do kartonów. Po kolei wyjmowałem każą rzecz i wybierał dla nie miejsce. W tym samym czasie Nathaly układała w szafie swoje ciuchy. Po skończonej pracy poszedłem się odświeżyć.

< Nathaly? >

Od Nathaly c.d Edwarda

- Wolę nie ... ja cały czas pracuje i bym nie miała czasu na zajmowanie się nim - powiedziałam - Może kiedy indziej - dodałam z lekkim uśmiechem.

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

- Tak właściwie nie byłoby mnie tu gdyby nie ty i pomysł na założenie tego klubu. Może jutro zajmiemy sie rozpakowywaniem cię,  a dzisiaj... Pojedziemy do... Schroniska? Kupilibyśmy sobie jakiegoś zwierzaczka...

< Nathaly?  >

Od Nathaly c.d Edwarda

Dużo nie miałam do pakowania. Najwięcej miałam ubrań i pamiątek za granicy.
Pojechaliśmy do nowego domku. Tam położyliśmy pudła na ziemi. Podeszłam do chłopaka i przytuliłam się do niego.
- Dziękuję że jesteś - powiedziałam i pocałowałam go.

< Ed ? >

Od Fab c.d Iv

-  Ty zawsze ładnie wyglądasz - uśmiechnąłem się do niej - Ale jeśli nie chcesz bym je oglądał, to dobrze - dodałem.
Znalazłem swoje stare albumy. Usiedlismy na kanapie i oglądaliśmy moje zdjęcia.

< Iv ? >
Ps. Fab jako nastolatek był ładny Cx

Od Ivette-cd.Fabian'a

Po rozpakowaniu moich rzeczy, poszłam do kuchni się napić wody. Kiedy wyszłam z kuchni, zauważyłam, że Fabian ogląda zdjęcia z dzieciństwa...mojego. Podbiegłam do niego i wyrwałam mu zdjęcia.
-Nie chcę, żebyś na to patrzył...Tu nie wyglądałam zbyt ładnie...-wskazałam na jedno ze zdjęć.

Fabian ?

Od Ed'a c.d. od Nathaly

Ucieszyła mnie ta wiadomość. Objąłem Nathaly i powoli zasnąłem. Nastęnego dnia rano po śniadaniu pojechałem załatwić formalności i kupiłem owy dom. Następnie wróciłem do Nathaly i zawiozłem ją pod klub aby spakowała swoje rzeczy.

< Nathaly? >

Od Nathaly c.d Edwarda

- tak - spojrzałam na niego i wtulilam się w niego - Chce z tobą mieszkać - dodałam z uśmiechem i go pocałowałam.

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

Z klubu do domku było blisko więc raz dwa byliśmy na miejscu. Jak to ja przygotowałem obiad: Ryż, Kurczak i surówka. Podałem do stołu i zaczęliśmy jeść. Resztę dnia nic specjalnego nie robiliśmy. Wieczorem w łóżku zapytałem:
- Czy już się zdecydowałaś na zamieszkanie ze mną tutaj?

< Nathaly?  >

Od Nathaly c.d Edwarda

- Tak, tylko że kobrą - powiedziałam parkujac do garażu Lagune - Nie chce jej zajechac - dodałam i wysiadlismy z auta.
- No nie wiem czy jesteś do tego zdolna - zażartował Ed.
Spojrzałam na niego lekko przymruzajac oczy i lekko się uśmiechnęłam.
- Oj uwież że jestem - powiedziałam.
Odpielam zabezpieczenie kół Kobry i wsiedlismy do niej. Ja kierowałam.
Zmieniłam typ podwozia na niski ( do asfaltu ) i wyjechałam z garażu.

< Ed ? >
Ps. Czuć że nadwozie się zmienia: auto lekko unosi się i słychać że tłoki wysuwają i chowają zderzaki ;)

Od Ed'a c.d. od Nathaly

- Niezłe chamowanie. - pochwaliłem Nathaly - Jak się Jack zdecyduje to zapewne do mniezadzwoni... - spojrxłem na zegarek. - Pora obiadowa. - uśmiechnąłem się - To co, jedziemy do naszego domku?

< Nathaly? >

Od Nathaly c.d Edwarda

- Za tyle to ją kupiłam, a w tedy rozpędzała się do 350 km. - powiedziałam.
- A teraz do ilu się rozpędza ? - zapytał
- Do 500 km - powiedziałam, a on spojrzał na mnie z lekkim niedowierzaniem.
- Sama robiłaś ? - znów zapytał
- Tak ... skończy gadać ... daje ją za 150'000 - powiedziałam stanowczo.
- A za ile pozwolenie ? - zapytał
- Ja miałam za darmo - lekko się zaśmiałam. - Bierzesz czy nadal będziesz zadawać milion pytań ? - zapytałam.
- Jeszcze się zgadamy ... - powiedział i gdzieś poszedł.
Bez słowa wyszliśmy z garażu. Tym razem ja kierowałam.
- Jakiś niezdecydowany ten twój znajomy ... - powiedziałam z lekkim uśmiechem.
- Wysoka cena.
Jechałam zaledwie 200 km na prostej. Nieco przyspieszyłam, a na liczniki miałam z 450 km.
- Czas przetestować hamulce - powiedziałam.
Zapielismy jeszcze jedne pasy i nacisnelam hamulec ( nie do końca ). Auto zjechało bokiem, po czym zatrzymało się przed klubem.

< Ed ? >

Od Ed'a c.d od Nathaly

- Nieźle... Sam jej nie kupię, bo mam już dwa auta ale znam kogoś kto z chęcią, by ją kupił. - lekko się uśmiechnąłem. - Najlepiej pojedźmy tym autem do tego kogoś, mogę poprowadzić?
- Jasne. - dała mi kluczyki, a ją wsiadłem za kierownicę. Jechaliśmy mniej więcej godzinę. Na miejscu stał zwykły dom jednorodzinny lecz obok niego ogromny garaż. Wysiedliśmy, a ją zapoznałem Nathaly z moim kolegą.
- Jack, poznaj Nathaly. - mężczyzna szyderczo się uśmiechnął i podał jej dłoń. Ona również i uścisnęli je. - Jack, przyjeżdzamy, ponieważ ta kobieta sprzedaje to auto. - wskazałem na Lagunę. - Co o nim sądzisz?
- Jak mniemam jest nieźle ulepszone... Wygląd też niczego sobie... Kupiłbym ją za... 80'000 , co ty na to?

< Nathaly? >

wtorek, 22 kwietnia 2014

Od Nathaly c.d Edwarda

- Myślałam już na nad tym, lecz jeszcze nie podjęłam ostatecznej decyzji - powiedziałam i lekko się uśmiechnęłam. - Dzisiaj wieczorem dostaniesz odpowiedź - dodałam.
- Dobrze ... poczekam - powiedział.
Po jakimś czasie wyszłam z domku i pojechałam do klubu. W sumie było blisko do niego, a droga jest prosta.
W klubie rozmawiałam z Fabianem, moim zastępca o tym iż będzie musiał wraz ze mną zająć się klubem z powodu przeprowadzki. Był on moim przyjacielem mimo że doszedł późno do nas. Po tym poszłam do gabinetu i wydrukowałam karke o sprzedaży auta i powiesiłam na Lagunie.
Po chwili do garażu wszedł Ed
- Sprzedajesz auto ? - zapytał
- Tak. Laguna jest już bardzo ulepszona, ale stara. Mam zamiar kupić sobie HellCat'a - wskazałam na auto Fabiana - Rozpędza się do 475 km, mało pali, szybko się rozpędza, ale przynajmniej się dozwolony do ruchu drogowego, a na tego zloma musiałam mieć pozwolenie ... - powiedziałam.
- Do ilu się ta rozpędza że musiałas mieć pozwolenie ? - zapytał
- Do 500 km , a czasem więcej bo za bardzo ją uleprzylam - lekko się zaśmiałam.

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

Poszedłem do sypialni i zasnąłem. Rano po zjedzeniu śniadania zapytałem się Nathaly:
- Może chciałbyś abyśmy tu zamieszkali, razem?

< Nathaly? >

Od Nathaly c.d Edwarda

Po kolacji, Ed poszedł do sypialni. Ja chwilę jeszcze stałam przed oknem i patrzylam na widoki. Po krótkim czasie poszłam do chłopaka i położyłam się koło niego po czym wtuliłam się w niego.

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

Widziałem, że jej się to podoba lecz nie mogliśmy tam być wiecznie. Skończyłem ją całować i wygrałem się ręcznikiem.
- Idę zrobić kolację. - powiedziałem uśmiechnięty, po czym ubrałem się i poszedłem do kuchni. Robiąc kanapki słyszałem jak Nathaly wyszła z łazienki, a później przebierała się. Gdy wyszła z pokoju i usiadła do stołu ją właśnie skończyłem robić kolację i podałem ją do stołu.
- Smacznego. - powiedziałem z uśmiechem.

< Nathaly? >

Od Nathaly c.d Edwarda

- Niegrzeczna chłopiec - lekko się zaśmiałam.
Czułam się jak w jakimś niebie. Nasze języki razem tańczyły, a woda spływała po naszych caiałach.
Chciała bym tak codziennie ...

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

- Już myślałem,  że nie zapytasz. - lekko się uśmiechnąłem i gestem ręki zaprosiłem ją do środka. Ona rozebrała się i weszła. Myjąc się co jakiś czas nawzajem oblewaliśmy się wodą. Gdy już byliśmy czyści, ( nadal pod prysznicem ) obiąłem Nathaly w talii, zacząłem ją namiętnie całować po czym podsunąłem ją do ściany i podniosłem jej nogę za udo...

< Nathaly? >

Od Fab c.d Iv

Podszedłem do niej. Zauważyłem że płacze.
- Coś się stało ? - zapytałem lekko obejmując ją ręką w talii.
- Nic takiego ... wspomnienia. - powiedziała.
Otarłem jej łzy.
Po jakimś czasie spakowaliśmy się i pojechaliśmy do mnie.
Tam wszystko wypakowałem i pojechałem oddać busa, po czym wróciłem moim autem. Pomoglem Iv układać ubrania i niektóre pamiątki.

< Iv ? >

Od Nathaly c.d Edwarda

Korciło mnie by pójść z nim pod prysznic, ale nie wiedziałam jaka by była jego reakcja.
Po chwili poszłam do łazienki. On jeszcze się mył. Odsunął lekko szybę i spojrzał w moją stronę. Podeszłam do niego:
- Może się dołącze ? - zapytałam lekko mrucząc.

< Ed ? xD >

Od Ivette-cd.Fabian'a

Najwięcej było do spakowania ubrań. Podczas pakowania podeszłam do półki, na której stało zdjęcie mojego konia...Umarł, zanim wyjechałam.Właściwie to nie był mój, ja tylko na nim jeździłam, wujek nie lubił zwierząt. Ten koń był moim prawdziwym przyjacielem...Z oka popłynęła mi łza...

Fab ??

Od Ed'a c.d. od Nathaly

- No dobrze. - na miejscu było super! Dużo różnych zjeżdżalni wodnych... Od razu zaprowadziłem Nathaly na tzw. Cebulę. Później poszliśmy na sztuczną plaże, do baru i spędziliśmy w parku wodnym dobre kilka godzin. Z powrotem ja prowadziłem Kobrę. Dość dobrze mi się nią jechało, tak prosto. Zajechałem na parking klubu. I przesiadłem się w swoje auto.
- Nathaly, nie zapominaj, że jeszcze na dwa dni mamy tamten dom wynajęty. - uśmiechnąłem się. - Wsiadaj. - posłusznie wsiadła do samochodu i pojechaliśmy do domku. Zaparkowałem pod domem i gdy weszliśmy do środka powiedziałem:
- Czas na prysznic... - uśmiechnąłem się i skierowałem się w stronę łazienki.

< Nathaly? >

Od Nathaly c.d Edwarda

- Dobrze - uśmiechnęłam się - Zapusc sobie takie długie włosy i baw się nimi - zaśmiałam się i wstałam.
Mój znajomy przyjechał kobrą, bo musiałam coś jeszcze zrobić. Pojechałam do siebie i założyłam czarne bikini. Ubrałam się w ciuchy i wyszłam na dwór. Przed klubem czekał Ed. Podeszłam do niego:
- Możemy jechać kobrą ? - zapytałam robiąc słodkie oczka.
- Dobrze - uśmiechnął się.
Zaparkowal swoje auto i wsiadlismy do mojego Nissana.
- Jak będziemy wracać, to będziesz chciał kierować ? - zapytałam z uśmiechem.
- A jeśli coś zepsuje ? - zapytał żartując.
- W tym nic się nie da zepsuc - lekko się zaśmiała - Więc ?

< Ed ? >

Od Fab c.d Iv

- Pewnie ... jesteś jedyną osobą, którą kocham - powiedziałem z uśmiechem. - Masz jakieś wątpliwości co do tego ? - zapytałem.
- Nie ... chyba nie - powiedziała i lekko się uśmiechnęła.
Poszliśmy do auta i pojechaliśmy do znajomego po małego busa.
Później pojechaliśmy do jej domu/mieszkAnia i pomogłem jen z pakowaniem się.

< Iv ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

- Ja raczej szybko jeżdzę po nie patrolowanych drogach, a jeśli już to gdy jestem zdenerwowany. - zacząłem bawić się jej włosami - Może byśmy gdzieś pojechali? Em... Już wiem, może do parku wodnego, co ty na to?

< Nathaly? >

Od Ivette-cd.Fabian'a

Hmm...Czyli on to zrozumie? Jeśli tak, to jest najlepszy na całym świecie.
-Dobrze...Możemy jechać.-powiedziałam lekko się uśmiechając. Nie byłam, co do tego pewna, ale strasznie tego chciałam. Dziwna jestem, tak, tak, wiem to. Dlatego zastanawiam się, jak on może mnie kochać...
-Fabian, czy ty mnie naprawdę kochasz ?-spytałam patrząc mu w oczy

Fab ??

Od Nathaly c.d Edwarda

Spojrzałam na zegarek, a była godzina 15.
- Nie wiem ...-lekko się uśmiechnęłam.
Siedzieliśmy na kanapie i rozmawialiśmy o czym popadnie.
- Właśnie, masz jakieś mandaty ? - zapytałam z uśmiechem - Bo chyba taki szybki facet ma kilka - dodałam z lekkim śmiechem.

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

- Nic nie szkodzi, rozumiem cię... -pocałowałem ją - Wracajmy do domu.
Wróciliśmy i jak zwykle przyżądziłem coś do jedzenia. Następnie zapytałem:
- To co teraz, moja droga?

< Nathaly? >

Od Nathaly c.d Edwarda

- Zaiwziemy go do szpitala ... - chłopak westchnął i przewrócił oczyma - Ale zrobią mu prywatne badania.
- Po co ? - zapytał
- On może przez nas zginąć - warknęłam do Ed'a. - Może ma coś uszkodzone, co naraża na jego życie. - dodałam spokojniej.
Po kilku godzinach zrobiliśmy tak jak mówiłam.
W szpitalu wykryli u niego mały krwotok wewnętrzny. Wzięli go na intensywną i zajęli się nim. A ja że byłam z policji to dałam mu ochronę dzwoniąc po dwóch policjantów. Gdy oni przyjechLi, my wyszliśmy z budynku.
- Przepraszam Cię za tę złość w tedy, ale czasem tak mam. Jestem już przyzwyczajona do pomagania ludziom ... - powiedziałam i objęłam Ed'a na szyi.

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

- Jestem Edward. - odparłem po czym zwróciłem się do Nathaly - Słuchaj, nie zawiozłem go do szpitala, aby nie miał dodatkowych problemów z Mafią... A teraz zanieśmy go do pokoju gościnnego. - podnieśliśmy Majka i zanieśliśmy go do owego pokoju.
- I co teraz?
- Niech trochę odpocznie. Przyniosę my wodę. -jak powiedział em tak zrobiłem po czym wróciłem do Nathaly. - Nie wiem co dalej, jak odpocznie to co? Zawieźć go do domu?

< Nathaly? >

Od Fab c.d Iv

Czułem że coś jest nie tak.
- Jeśli chcesz mogę dać Ci czas na zastanowienie się - powiedziałem.
- Nie trzeba ... - powiedziała opuszczając ze mnie wzrok.
- Iv - podszedłem do niej bliżej i delikatnie złapałem ją za ręce - Jeśli czegoś się boisz, powiedz czego. Jeśli nie chcesz ze mną mieszkać, ja to zrozumiem bo nie daje Ci czasu na pomyślenia ... - powiedziałem, a ona na mnie spojrzała. Lekko się uśmiechnąłem.

< Iv ? >

Od Ivette-cd.Fabian'a

Wiedziałam, że w końcu o to spyta, tyle, że ja jeszcze się nad tym nie zastanawiałam... Nie wiem, co mu powiedzieć, może prawdę? Nie...
-Dobrze, to jedziemy teraz czy później?-spytałam-Już nie mogę się doczekać...-skłamałam.

Fab ?

Od Nathaly c.d Edwarda

W domku wzięłam apteczke i zajęłam się poszkodowanym.
- Nie sądzisz by zawieść go do szpitala - powiedziałam lekko wkurzona jego zachowaniem że nie zrobił tego wcześniej.
- Czemu ? Nic mu nie będzie ... - powiedział.
- Ty chyba nigdy wypadku nie miałeś ... - powiedziałam.
Opatrzyłam mężczyznę. Po chwili był w stanie mówić.
- Dziękuję za ratunek - powiedział siadając.
- Nie ma za co - lekko się uśmiechnęłam. - Jak się nazywasz ? - zapytałam.
- Majk - uśmiechnął się. - A wy ? - spojrzał na Ed'a
- Jestem Nathaly ...

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

Wracaliśmy ze sklepu gdy nagle przed nami zdarzył się wypadek samochodowy, ale nie taki zwykły... W tym brała udział mafia... Sięgnąłem do schowka i wyciągnąłem niezbyt spektakularną broń. Wyszedłem z auta i powoli zbliżyłem się do wypadku. Niestety szef gangu mnie zauważył i strzelił w moją stronę. Spudłował,  a ja to wykorzystałem i strzeliłem w jego stronę. Dostał w ramie, a ja szybko wyciągnąłem z auta poszkodowanego i położyłem go na tylnych siedzeniach mojego samochodu i jak najszybciej pojechałem do wynajętego domu.

< Nathaly? >

Od Nathaly c.d Edwarda

Pojechaliśmy do sklepu. Kupiliśmy przeróżne rzeczy i ubrania.
W tym czasie rozmawialiśmy i smialiśmy się.
Minęło z trzy godziny gdy wyszliśmy z galerii. Zapakowaliśmy wszystko do auta i jechaliśmy do domu.
Nagle ...

< Ed ? Co się wydarzyło ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

Zaciągnąłem Nathaly do łóżka, wszedłem w nią i tak ze dwie godziny nam zleciały... Następnie jak to w nocy poszliśmy spać. Rano wstałem z łóżka tak aby nie obudzić Nathaly, ubrałem się, poszedłem do kuchni i zrobiłem pancakes'y. Polałem je sropem klonowym i wraz z herbatą podałem Nati do łóżka. Położyłem się obok niej i razem zjedliśmy śniadanie. Później zaproponowałem wspólne zakupy i moim autem pojechaliśmy do Galerii Handlowej.

< Nathaly? >

Od Nathaly c.d Edwarda

Nieco się zdziwiłam że chłopak sam nagle to robi. Nie zaprzeczyłam, a nawet spodobało mi się to. Po chwili ściągnął ze mnie bluzkę, a ja odwróciłam się w jego stronę i uczyniłam to samo. Objął mnie w talii, a ja oparłam dłonie na jego klacie i zaczął mnie namiętnie całować ...

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

- Z okazji przeprosin. - uśmiechnąłem się - Słuchaj wiem, że to wszystko co ci mówiłem nie było może dla ciebie zbyt miłe, więc przygotowałem to wszystko dla ciebie, nawet dom wynająłem tylko dla nas... - wstałem i stanąłem za Nathaly. Oparłem dłonie na jej ramionach. Powoli zjeżdzałem nimi po jej rękach, aż do dłoni po czym powoli zacząłem zdejmować z Nathaly bluzkę.


< Nathaly? >

Od Fab c.d Iv

Zrobiłem śniadanie, które razem zjedlismy. Po tym ubralem się w coś normalnego.
- Wiesz ... przydało by się przeprowadzić Ciebie tutaj ... - powiedziałem - Jeśli oczywiście chcesz - dodałem z uśmiechem.

< Iv ? >

Od Ivette-cd.Fabian'a

-Już?-spytałam zaspana-Jeszcze 5 minutek...-szepnęłam i przekręciłam się na drugą stronę. W tedy chłopak położył się obok mnie i swoją dłonią bawił się moimi włosami.
-No dobrze...Już wstaję...-powiedziałam powoli i delikatnie wstałam z łóżka. Poszłam się umyć i ubrać, potem zeszłam do kuchni.

Fab ??

Od Nathaly c.d Edwarda

Jedliśmy i od czasu do czasu coś mówiliśmy.
Dania były jego roboty i były pyszne.
- Przygotowałeś się - uśmiechnęłam się do niego. - Z jakiejś okazji ? - zapytałam.

<Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

- Dzięki i wpadnij tutaj wieczorem. - podałem jej kartkę z adresem i godziną, po czym odjechałem. Pojechałem do sklepu i kupiłem kilka rzeczy. Następnie pojechałem pod adres, który dałem Nathaly. Wszystko przygotowałem i o umówionej godzinie ona zapukała do drzwi.
- Witam, widzę, że przypyłaś punktualnie. Jak zauważyłaś jest to dom prywatny. Wynająłem go na jakiś czas, wejdź. - weszliśmy do środka - Wszystko jest już gotowe, siadaj do stołu, a ja zaraz podam jedzenie. - poszedłem do kuchni i położyłem własnej roboty pierogi z jagodami na stół.

< Nathaly? >

Od Nathaly c.d Edwarda

Do późnych godzin nocnych robiłam auto.
Po robocie poszłam do domu, umyłam się i zasnelam.

Rano obudziłam się wyspana. Ogarnęłam się, zjadła coś na szybko i pojechałam Kobrą do pracy.
Znów miałam patrol na drodze. Nagle widziałam auto Ed'a. Jechał zbyt szybko, więc go zatrzymałam.
- Wiesz, że za szybko jechałeś - powiedziałam opierając się o otwartą szybę.
- Wiem.. - powiedział.
Lekko się uśmiechnęłam, no bo ile można być wkurzonym na jedną osobę.
- Ciesz się że cię znam, bo byś sporo zapłacił - lekko się zaśmiałam - Możesz jechać ... - dodałam.

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

Zauważyłem, że Nathaly nie zwraca na mnie uwagi. Nie chciałem aby to tak zabrzmiało, myślałem, że będzie dobrze... Podszedłem do niej.
- Przepraszam, przepraszam za to, że jestem jaki jestem. Przepraszam, że jestem typowym facetem. Jeśli chcesz moge być nietypowym. Mogę należeć tylko do ciebie, ale tak niebędzie póki się w tobie nie zakocham... - spuściłem głowę i po chwili poszedłem do siebie i położyłem się na łóżku rozmyślając o swojej przeszłości i o tym ile błędóww życiu popełniłem...

< Nathaly? >

Od Nathaly c.d Edwarda

- Rozumiem ... czyli jesteś typowym facetem.- lekko się  zaśmiałam ironicznie.
- Nie ..
- Nic już nie mów - przerwałam mu i wsiadłam do auta.
Byłam smutna i wkurzony. Odjechałam z tego miejsca i pojechałam do klubowych garaży. Tam na podnosniku podniosłam Kobre by sprawdzić co nie co i ulepszyć niektóre części.
Po jakimś czasie przyjechał Ed. Nie zwróciłam na niego większej uwagi i dalej majsterkowałam przy aucie.

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

Gdy wyszła dotarło do mnie, że to pytanie było niestosowne. Odczekałem chwilę po czy wyszedłem z domu, wsiadłem w Scion'a i pojechałem na tor. Jej tam nie było... Objechałem okolice klubu i dojerzdzając do kanionu ujrzałem ją opartą o zderzak swego auta. Podjechałem bliżej, wysiadłem z samochodu i podszedłem do Nathaly.
- Przepraszam jeśli cię moje pytanie uraziło ale chodzi o to, że musisz wiedzieć iż jestem czymś w stylu podrywacza... Poprosru lubię piękne dziewczyny i nie chciałbym abyś się na mnie zawiodła więc zadałem takie pytanie, a nie inne. Oczywiście jeśli bym się naprawdę zakochał zmieniłbym się...

< Nathaly? >

Od Nathaly c.d Edwarda

- Nie ... nie wiem - powiedziałam opuszczając z niego wzrok - Po prostu zamieszałeś mi w głowie ... można powiedzieć że ... się zakochałam w tobie ... przepraszam jeśli ci to przeszkadza - wytłumaczyłam, a z oczy poleciała łza - Przepraszam że mieszam ci w życiu ... - dodałam i wstałam, po czym wyszłam z jego domu.
On prawdopodobnie wyszedł za mną, ale zdążyłam wsiąść do Laguny i pojechać gdzieś przed siebie.
Pojechałam na tor, gdzie zazwyczaj się uspokajam.
Zrobiłam kilka okrążeń i wyjechałam z toru , kierując się w stronę kanionu.
Na miejscu zatrzymałam się prawie przy samym spadzie. Wysiadłam z auta i oparłam się o jego przód ( nie o maskę tylko o zderzak). Patrzyłam na duże stepy ...

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

Wiecie co się zaczęło i na kolację było już po wszystkim. Po posiłku postanowiłem, że sobie porozmawiamy.
- Słuchaj, czy ty liczysz na coś więcej? - spytałem z poważną miną.

< Nathaly? >

Od Fab c.d Iv

Po długim czasie zakończyliśmy całą zabawę. Mimo na pierwszy raz, szło jej dobrze, jak by robiła to wcześniej.
Padłem obok niej i zasnąłem.

Rano obudziłem się pierwszy. Była późna godzina ( 10 rano ). Zacząłem ją budzić.
- Wstajemy. - szepnąłem i dłonią przejechałem po jej talii po czym zjechałem na udo.

< Iv ? >

Od Nathaly c.d Edwarda

On nagle mnie objął i pocałował. Przez chwilę poczułam jak bym była w niebie. Po chwili zaczęliśmy namiętnie się całować. Usiadłam na nim okrakiem i delikatnie włożyłam dłonie pod jego koszulkę. Poczułam jego napięte mięśnie, tzw kaloryfer. On objął mnie w talii.

< Ed ? >

Od Ivette-cd.Fabian'a

Cały czas mnie całował. Ręce trzymał na mojej talii, a kiedy we mnie wszedł, cicho jęknęłam. Byłam cała goła, dlatego czułam się trochę niepewnie, ale po chwili mi przeszło.

Fab ? Tak mało o tym napisałam, bo ona jest jeszcze zielona w tych sprawach xD

Od Ed'a c.d. od Nathaly

~Jak ma mi się odwdzięczyć? Hm... Już wiem!!~
Wyszedłem z Klubu i usiadłem obok niej na ławce.
- Namyśliłeś się już?
- Tak. - odparłem z uśmiechem - To chodźmy do mnie, zrobię coś do jedzenia. - Poszliśmy do mojego pokoju, Nathaly weszła ze mną do kuchni i usiadła na stołku.
- Co zamierzasz przygotować?
- Zobaczysz. - odpowiedziałem tajemniczo. Była pora obiadowa więc przygotowałem spaghetti. Położyłem je na dużym talerzu, postawiłem na stole i przyniosłem jeszcze po talerzy i widelcu dla każdego.
- Bon Apettit. - powiedziałem po nabraniu sobie porcji na talerz. Gdy już zjedliśmy poszliśmy oglądać TV. Każde z nas usiadło po innych stronach kanapy lecz ja powoli się do Nathaly przysuwałem i gdy byłem wystarczająco blisko, objąłem ją ramieniem, po czym ona na mnie spojrzała, a ja pogładziłem ją po policzku i pocałowałem.

< Nathaly? >

Od Nathaly c.d Edwarda

- Jeśli chcesz - lekko się uśmiechnęłam.
Podeszłam do chłopaka i przytuliłam się do niego.
- Dziękuję za ratunek - powiedziałam.
Jego ciało było ciepłe i nie chciało mi się od niego odlepiać.
- A teraz pomyśl co mam zrobić by się odwdzięczyć - powiedziałam z uśmiechem gdy się od niego odczepiłam.
Wyszłam z klubu i usiadłam na ławce by nieco się dotlenić.

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

Gdy zadzwoniła Nathaly od razu wsiadłem do auta i pojechałem gdzie kazała. Ujrzałem ją w kałuży krwi. Szybko wziągnąłem ją do swojego auta po czym jak najszybciej zawiozłem do szpitala. Nie wpuścili mnie z nią na sale więc czekałem na informacje. Na całe szczeście pozwoliła na udzielenie mi informaji o swoim stanie.
- Pacjentka straciła dużo krwi, wyjęliśmy kule i teraz dostaje krew oraz specjalne leki.
- Kiedy z tego wyjdzie?
- Za jakieś dwa dni będzie w pełni sił.
Odwiedzałem Nathaly codziennie.Gdy już czuła się lepiej odwiozłem ją do klubu lecz w obawie, że jeszcze jest osłabiona zaproponowałem:
- Może przenocowałabyś kilka dni u mnie? Miał bym na ciebie oko.

< Nathaly? >

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Od Nathaly c.d Edwarda

Pojechałam do pracy. Tym razem miałam patrol na drodze, czego nie lubię, no ale trzeba.
W czasie dwóch godzin, zatrzymałam zaledwie trzy auta.
Zatrzymałam koleje, a było to czarne bmw z ciemnymi szybami.
Podeszłam do auta:
- Dzień dobry, proszę pański dowód i papiery samochodu - powiedziałam, a on zgasil silnik.
Za kierownicą siedział łysy gościu, który posłuchał się.
Spisałam go. Gdy wychodziłam z mojego auta, ten strzelił we mnie kilka razy i odjechał. Prawdopodobnie strzelił trzy razy w ramię i jeden w klatkę piersiową. Oparłam się o auto i zjechałam w dół. Strasznie mnie to bolało. Było mi zimno ... traciłam szybko krew. Jedynie co mogłam zrobić to zadzwonić do kogoś. Gdy sięgnęłam po telefon, od razu włączył mi się numer Ed'a.
- Ed ... przyjedź na prawo od klubu i za parkingiem policyjnym w lewo ... - powiedziałam z ledwością - szybko ... - szepnelam tracoąc przytomność.

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

- Jasne. - Nathaly objaśniła mi co jest nie tak - Hm... Do jutra rana wszystko powinno być ok. Mogę kluczyki?
- Trzymaj. - rzuciła mi je.
- Ty idź wypocznij po pracy, a ja zajmę się twym autem. - uśmiechnąłem się. Nathaly poszła do siebie, ja zacząłem oglądać Kobrę. Jedną z jej części trzeba było wymienić i dokonać małych poprawek. Pojechałem do sklepu z częściami samochodowymi. Kupiłem co trzeba i wróciłem. Pracowałem do 4 rano. Później poszedłem się umyć i spać. Rano zjadłem śniadanie i zbiegłem do garażu. Nathaly już stała przy swoim aucie.
- I co było nie tak?
Schyliłem się i nakazałem jej zrobić to samo.
- Widzisz to? - wskazałem na pewną część auta. - Trzeba było to wymienić i trochę podrasować aby pasowało do innych. - spojrzałem na Nathaly - Wymieniłem na nowsze kilka innych fragmentów.
- Dziękuję ci. - wstaliśmy spod auta. - Teraz jadę do pracy lecz zobaczymy się jeszcze dzisiaj. - wsiadła do samochodu i odjechała.

< Nathaly? >

Od Nathaly c.d Edwarda

- No co ty - lekko się zaśmiałam - Nie będę zawracać ci głowy, a z resztą muszę wypełnić jeszcze jakieś papiery i z samego rana jechać do pracy - wytłumaczyłam - Za dużo tego ... - westchnęłam.
- To może ... - zaczął.
- Poradzę sobie - lekko się uśmiechnęłam - Dziękuję za dobrą herbatę, dobranoc. - dodałam wychodząc z domu.
- Dobranoc .. - powiedział i zamknął drzwi za mną.
Pojechałam do domu. Tam szybko wypełnił papiery, umyłam się i padłam do łóżka.

Rano ogarnęłam się, zjadłam coś na szybko i ruszyłam tym razem Laguną, bo kobra coś szwankuje.

Po pracy (godz 16 ) pojechała do garaży. Gdy parkowałam auto, obok stał Ed i coś robił przy swym aucie.
- Cześć - powiedziałam gdy wysiadłam z auta - Coś się popsulo ? - zapytałam
- Cześć. Nic takiego ... - lekko się uśmiechnął.
- A byś mi pomógł przy Kobrze ... Nissanie, coś się w nim stało, ale komputer nie może tego wykryć - powiedziałam i lekko uśmiechnęłam się do chłopaka. - a sama czasu nie mam by zajrzeć do środka ... - dodałam.

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

- Czy to miał być komplement? - zagwizdał czajnik, wstałem i poszedłem do kuchni. Wyjąłem szklanki po czym wrzuciłem do nich po torebce herbaty i zalałem wrzątkiem. Wróciłem ze szklankami do dziewczyny i postawiłem je na stole. Usiadłem.
- To może ja teraz powiem co lubię. - lekko uśmiechnąłem się pod nosem. - Gram na gitarze i pianinie elektrycznym, od czasu do czasu zarabiałem parę groszy na ulepszaniu aut sąsiadów. Lubię też chodzić do barów i imprezować.
Rozmawialiśmy jeszcze jakiś czas o znajomych, rodzinie... Pijąc jednocześnie herbatę. I tak zleciało do wpółdo 24.
- Chyba pora już na mnie. - rzekła Nata spoglądając na zegar.
- Jak chcesz to możesz jeszcze zostać. - zaproponowałem

< Nathaly? >

Od Nathaly c.d Edwarda

- Emm... zachód słońca, czerwone i białe róże, jazda konna, różne imprezy ... i fajnych chłopaków takich jak ty - lekko się uśmiechnęłam - no że miłych i w ogóle - dodałam mało śmiało.
Chyba się w nim zakochałam ... ale nie mogę, może już kogoś ma albo jest innej orientacji ...

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

Tuż po tym jak Nathaly odjechała spod baru, pojechałem na Tor Kobry. Jeździłem i co jakiś czas zerkałem na drogę w nadzieji, że zobaczę auto Nathaly. Gdzieś około godziny 22 jechała do Klubu. Czym prędzej zjechałem z Toru i pojechałem do garażu.
- Witaj i jak misja? - uśmiechnąłem się
- Poszła dość sprawnie, bo normalnie trwałaby dłużej.
- Słuchaj masz ochotę jeszcze porozmawiać?
- Ok, tylko nie za długo.
- Chodź. - zaprowadziłem ją do swojego pokoju i podpaliłem wodę na herbatę. - Może powiesz mi co jeszcze lubisz prócz aut i mechaniki? - jak zwykle się uśmiechnąłem.

< Nathaly? >

Od Fab c.d Iv

- Nie ma się czego bać ... ja się tym zajmę. - szepnąłem z uśmiechem i dalej ją całowałem.
Ściągnąłem swą bluzkę, a w oczy rzucała się blizna po tygrysię ( po lewej stronie klaty ). Przesunąłem dziewczynę nieco dalej na łóżko i powoli zacząłem ją rozbierać. Po chwili zaczęła się zabawa ...

< Iv ? >

Od Ivette-cd.Fabian'a

Nie wiem~! Coś mówi mi, że nie warto, że on mnie w końcu zostawi, ale coś mówiło mi, że on mnie kocha, i że oboje tego chcemy. Nie chcę mu odmówić, bo może się obrazić. Ale, co jak powiem, że się zgadzam i okaże się, że nie potrafię tego robić?!
-Nie wiem...Boję się...-wyszeptałam między pocałunkami

Fab ??

Od Nathaly c.d Edwarda

Rozmawialiśmy na różne tematy. Rozmowa trwała z godzinę i aż nie skończyły się drinki.
Nagle zadzwonił do mnie telefon.
- Przepraszam - lekko się uśmiechnęłam.
Gdy odebrałam go, musiałam jechać na komisariat.
- Na mnie już czas. Masz mój numer telefonu - podałam mu unikatową wizytówkę Klubu. Tam był numer, imię i nazwisko oraz zamieszkanie. - Dziekuj za spotkanie.
- Ja również. - uśmiechnął się - Spotkamy się jeszcze dzisiaj ? - zapytał
- Jeśli wrócę żywą z misji - lekko się zaśmiałam. - Prawdopodobnie wieczorem - dodałam.
Chłopak zapłacił za napoje i wyszliśmy do aut.
- Do zobaczenia - powiedziałam nie czekając na jego odpowiedź.
Dałam lampę (koguta) na dach i odjechałam z piskiem opon...

< Ed? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

- Cóż, moi rodzice byli bardzo bogaci i po ich śmierci wszystko po nich odziedziczyłem. Po ich odejściu zacząłem się interesować autami, a moja młodsza siostra imprezami. To właśnie w tym okresie kupiłem sobie dwa auta, znalazłem stronę klubu w necie i tu przyjechałem. Drugie auto niedługo tu będzie i zacznę wyścigi... Chyba to wszystko. - napiłem się drinka - To o czym teraz porozmawiamy? - spojrzałem na dziewczynę.

< Nathaly? >

niedziela, 20 kwietnia 2014

Od Fab c.d Iv

Chciałem tego, ale wyczułem u niej mały strach przed tym. Delikatnie calowalismy się namiętnie, lecz znów przerwało pukanie w drzwi. Gdy je otworzyłem, znów go ujrzałem.
- Mówiłem coś byś nie przychodził - warknalem
- Zamknij się mieczaku - powiedział i chciał wejść, ale zablokowałem mu przejście. - Odejdź bo Cię zabije ! - krzyknął.
- Boję sie Ciebie, wiesz ... - zaśmiałem się.
On nagle popchal mnie, niemal wpadając na dziewczynę.
- Idź do pokoju, zajmę się tym. - powiedziałem do dziewczyny.
- A jeśli coś ci zrobi ? - zapytała
- Nic się nie stanie - lekko się uśmiechnąłem.
Iv zrobiła to co mówiłem.
- Zacząłes to pozwól że skończę - zaśmiałem się i kopnąłem go w brzuch, tak że uderzył o ścianę ( On był w środku, a drzwi były zamknięte).
- Zabije cię ! - znów krzyknął i wyciągnął sztylet.
- Dzieciom nie wolno dawać norzyków - znów się zaśmiałem.
- Taki pewny siebie ... - chciał zadac cios, ale wywalilem mu nóż z dłoni.
- Bardzo ... a teraz radzę Ci wyjść by mieć całe kości - powiedziałem.
- Nie jestem tchurzem - syknął i zaczął mnie atakować..
Złapałem go za rękę i wywalilem na ziemię, tak że jęczał z bólu.
- Jeszcze coś ? - zapytałem z kpiną i powoli wykrecalem mu rękę.
- Zostaw mnie.. aaa ! - puściłem go i pomoglem wstać, po czym wywalilem z domu.
Po małej bójce wróciłem do dziewczyny, która siedziała na łóżku.
- Nic ci nie zrobił ? - zapytała wstajac.
- Nic - lekko się zaśmiałem - Ale on będzie miał ból ręki - dodałem.
Dziewczyna lekko się uśmiechnęła. Objąłem ją znów w talii i namiętnie całowałem.
- Chcesz teraz ? - zapytałem z łobuziarskim uśmiechem.

< Iv ? >

Od Ivette-cd.Fabian'a

To, co przed chwilą powiedział, sprawiło, że z oka pociekła mi łza. Chłopak otarł mi łzę i delikatnie pocałował. Potem znowu objął mnie w talii, a ja położyłam mu rękę na ramieniu. Nie wiem, czy do czegoś dojdzie, chyba za bardzo się boję...

Fab ?

Od Fab c.d Iv

~ Wilki - pomyślałem gdy usłyszałem ich wycie - Trzymaj się blisko mnie to nic się nie stanie - powiedziałem i lekko się uśmiechnąłem.
- Dobrze - powiedziała z lekkim uśmiechem.
Nie byłem pewny czy te wilki są na naszej drodze, czy po za nią.
Moja odpowiedź wyskoczyła przed nami. Wilk był ranny, więc nie atakował, a wręcz padł martwy. Na ciele miał ślady rogów, co świadczyło o tym iż zaatakował go jeleń.
- Nie zabardzo jest tu bezpiecznie. - powiedziałem
- Może ... - szepnęła.
Poszliśmy długa leśną drogą. Nic nam nie przeszkadzało. Powrót był gorszy. Pod koniec drogi wyskoczyło kilka wilków i zaczęło biec aw nasza stronę:
- Szybko to auta ! - powiedziałem i pobieglismy do wozu.
Dziewczyna zdarzyła wsiąść, lecz mnie zdarzył ugrysc wilk w lewe ramię. Syknąłem z bólu i bronią uderzyłem wilka i uciekł.
- Nic ci się nie stało ? - zapytała dziewczyna.
- Nic takiego - powiedziałem i ściągnąłem bluzkę by zatrzymać krwawienie.
Zdołałem pojechać do szpitala. Zaparkowałem auto przed szpitale.
- Zajmij się wozem i jeśli chcesz to chodź ze mną - powiedziałem i dałem jej kluczyki auta.
Poszedłem do środka i tam od razu się mną zajęli.
Posadzili na łóżku szpitalnym i opatrzyli ranę. Po chwili przyszła Iv. Uśmiechnąłem się na jej widok.
- I jak ? - zapytała
- Dobrze, do wesela się zagoi - lekko się zaśmiałem i wstałem.
Wypełnił jakieś papiery i wyszliśmy ze szpitala.
Pojechaliśmy do mnie.
- Iv, mimo że znam Cię zaledwie dwa dni ... to pokochałem Cię. - powiedziałem i objąłem ją w talii.

< Iv ? ~ On nie ma koszulki ... xD >

Od Ivette-cd.Fabian'a

Sama bałabym się iść, ale z chłopakiem (na dodatek takim, który ma broń) to już nie. Jego ciepła dłoń trzymała moją, drobną i zimną rączkę, która bez problemu mieściła się w kieszeniach.
Moje rozmyślanie przerwało wycie wilka...

Fab ?

Od Fab c.d Iv

- Niech będzie ... - powiedziałem i ruszyłem w stronę lasu.
Miałem nadzieję że wybierze jakiś park rozrywki czy cuś ... ale natura wygrała.
Gdy dojechaliśmy, od razu sięgnąłem po pistolet, który leżał na tylnymi ( małym ) siedzeniu i przypiąłem do spodni ( oczywiście broń jest w pokrowcu).
- Po co Ci broń ? - zapytała dziewczyna gdy stała obok mnie.
- Nigdy nie wiadomo co ci z krzaków wyskoczy - lekko się zaśmiałem i złapałem ją za rękę po czym weszliśmy w las.

< Iv ? >

Od Ivette-cd.Fabian'a

-Hmm...Właściwie to nie wiem. Możemy jechać do lasu.-zaproponowałam
-Po co ?-spytał zdziwiony chłopak
-Wyciszysz się, posłuchać, jak ptaki śpiewają, a może usłyszymy lub też zobaczymy wilki.-odpowiedziałam uśmiechnięta-To co ?-spytałam

Fab ?

Od Nathaly c.d Edwarda

- Dobrze ... Jak możesz wiedzieć, jestem właścicielką Klubu kobry. Pracuje w policji, więc jeśli ktoś ma jakieś drogie mandaty to obniżka ich cenę - lekko się uśmiechnęłam - emm... lubię naprawiać auta i je ulepszać, co bardzo dobrze mi idzie. - dodałam - To chyba wszystko co mogę o sobie powiedzieć.
W tym czasie kelner podał drinki.
- A ty co ciekawego powiesz ? - zapytałam.

< Edward ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

Jechaliśmy 200km/h, Nathaly zaprowadziła mnie do miasta. Pokazała różne skleby, domy i bary. Jeden szczególnie przykuł moją uwagę.
- Może tam zajedziemy? - spytałem pokazując przez otwartą szybę na owy bar.
- Ok.
Zajechaliśmy na parking i weszliśmy do środka. Był spory tłum ale udało nam się znaleźć wolny stolik. Podszedł do nas kelner, a ja zamówiłem na mój koszt dwa najdroższe drinki.
- To może opowiesz mi coś o sobie? - zaproponowałem, lekko przy tym się uśmiechając.

< Nathaly? >

Od Fab c.d Iv

- Nie masz się czego bać - uśmiechnąłem się - siedzisz na słonicy w podeszłym wieku, więc nie trzeba się bać. - dodałem.
Jechaliśmy tak przez godzinę, a po drodze oglądaliśmy piękne krajobrazy i oczywiście rozmawialiśmy.
Gdy wróciliśmy do auta, nie miałem pomysłów gdzie jechać.
- Zabrakło mi pomysłów na wędrówki ... Powiedz, gdzie zawsze chciałaś jechać ? - zapytałem - Nie ważne jak daleko i za jaką cenę - dodałem z uśmiechem i spojrzałem na nią.

< Iv ? >

Od Ivette-cd.Fabian'a

Na początku trochę się bałam, bałam się, że słoń się czegoś wystraszy i mnie zrzuci. Niepewnie uśmiechałam się do Fabian'a. Przejażdżka na słoniu była wspaniała, ale trochę się bałam.
-Jest bardzo fajnie, ale trochę się boję.-przerwałam ciszę.

Fab ?

sobota, 19 kwietnia 2014

Od Fab c.d Iv

- Zobaczysz ... - lekko się zaśmiałem.
- Wiedziałam że nie powiesz ... - powiedziała ze śmiechem
- To niespodzianka - powiedZiałem cicho i ruszyliśmy w stronę okolic zoo.
W czasie drogi rozmawialiśmy i smialismy się.
Gdy dojechalismy było słychać jak słonie się odzywają.
- Słonie ? - zdziwiła się.
- Tak - powiedziałem i poszliśmy po słonie. - A jechalas kiedyś na słoniu ? - zapytałem
- Nie miałam takiej okazji.
- To teraz masz - pomoglem jej wsiąść na słonia.
Ja wszedłem na drugiego i razem poszliśmy na mały step.

< Iv ? Jak by co to Fab zna się na słoniach ;) >

Od Ivette-cd.Fabian'a

Zawsze kochałam delfiny~! To takie słodkie stworzątka~! Pływaliśmy razem z nimi przez 40 minut, aż w końcu wyszliśmy z wody. Kiedy się przebraliśmy i wysuszyliśmy się, Fabian powiedział, że ma coś jeszcze i razem wsiedliśmy do auta. Ciekawość mnie zżerała, musiałam się spytać, chodź wiedziałam, że i tak mi nie odpowie, lub nie powie prawdy. Jednak spróbuję.
-A teraz gdzie ? -spytałam go

Fab ?

Od Fab c.d Iv

Gdy się już obudziłem, dziewczyna już nie spała.
- Jak się spało ? - zapytałem.
- Dobrze ... - powiedziała.
- Czas na zimny prysznic - powiedziałem i pocałowałem dziewczynę po czym wstałem z łóżka.
Że koło sypialni była łazienka to szybko się umyłem i poszliśmy do kuchni.
Zrobiłem szybkie śniadanie.
- Po jedzeniu pojedziemy do Ciebie byś mogła się luźno ubrać, a później zobaczysz - powiedziałem podając śniadanie.
- A gdzie później ? - zapytała
- A zobaczysz - lekko się zaśmiałem.
Zdjedlismy śniadanie i ubralismy się po czym pojechaliśmy do niej.

Dziewczyna ubrała się luźno, ale też ładnie.
- Gdzie teraz ? - zapytała
- To miejsce jest pełne tego co kochasz - powiedziałem i ruszyłem.
- Zoo ?
- Coś lepszego - dałem gaz do dechy.
Po jakimś czasie dojchalismy tam, a było to delfinarium.
- Kocham to miejsce - powiedziałem i poszliśmy po kombinezony do pływania.
Po chwili wskoczylismy do wody, a koło nas było pełno delfinów.

< Iv ? Po delfinarióm bedzie jeszcze cos ;)>

Od Ivette-cd.Fabian'a

Czułam, jak chłopak kładzie się na łóżku. Skorzystałam z okazji, i się do niego przytuliłam.
Rano obudziłam się pierwsza, ale jeszcze chwilę leżałam w łóżku.

Fab ?

Od Fab c.d Iv

- Śliczna ... - powiedziałem z uśmiechem.
- Dobranoc - powiedziała, a ja pocałowałem ją.
- Dobranoc - szepnąłem z uśmiechem.
Dziewczyna poszła do sypialni. Dziwnie leżało mi się na kanapie, więc dołączyłem do Iv. Gdy się położyłem, dziewczyna przytuliła się do mnie. Razem zasneliśmy ...

< Iv ? Mam plany na ranek xp >

Od Iv-cd.Fabian'a

-Tak, poproszę.-odpowiedziałam. W końcu zauważyłam wystającą rękę chłopaka z jakąś bluzką.
Ubrałam ją na siebie, i oczywiście była za duża, ale za to bardzo wygodna i ciepła. Miałam na sobie same majtki, i tą koszulkę. Wyszłam z łazienki i uśmiechnęłam się do Fabian'a.
-Może być ? - spytałam go

Fab ?


Od Nathaly c.d Edwarda

- Jestem Nathaly - uśmiechnęłam się. - Słyszałam o tobie od znajomego - dodałam.
- Dołączyłem nie dawno do klubu. - powiedział
- Zapewn nie znasz większości terenów, które nas otaczają.- powiedziałam z uśmiechem.
- Przydało by się poznać - uśmiechnął się.
- Ale potrzebne będzie to - podałam mu sprzęt do rozmowy - Podepnij pod wóz i w drogę - dodałam i poszłam do Kobry.
Odpaliłam wóz i w miejscu odwróciłam się w jego stronę, i podejchałam do jego boku.
- Więc ruszajmy - powiedziałam nieco gazując.

< Ed ? >

Od Edwarda

Zajechałem do garażu Klubu Dzikiej Kobry. Zaparkowałem moje Scion FR-S z dala od innych aut, dla bezpieczeństwa. Tak właściwie to brakowało mi Pagani Huayra, to było moje ulubione auto. No ale cóż, poszedłem się zameldować, a następnie wyszedłem na swieże powietrze. Poszedłem na tak zwany Tor Kobry. Właśnie ktoś po nim jeździł... Poszedłem na koniec toru i poczekałe, aż właścicel w miarę ładnego auta skończy swoją jazdę. Byłem zaskoczony gdy z samochodu wysiadła ładna dziewczyna. Od razu do niej podszedłem:
- Witaj piękna, nazywam się Edward Nickolas Speed, a ty? - uśmiechnąłem się.

< Jakaś dziewczyna? >

Od Fab c.d Iv

- Dobrze - westchnąłem i  usiadłem obok niej - Jak by co to czuj się jak u siebie. Ja idę się umyć i spać. - powiedziałem.
Poszedłem do łazienki, umyłem się i wyszedłem w samych spodniach dresowych ( czarnych ). Dziewczyna poszła do drugiej łazienki. Zapukałem bo chciałem się o coś spytać:
- Pożyczyć Ci jakąś moją bluzkę do spania ?

< Iv ? >

Nowy Edward~!




Imię: Edward ( Ed )
Drugie imię: Nickolas ( Nick )
Nazwisko: Speed
Wiek: 22 lata
Kolor oczu: Brązowe
Cechy charakteru: Przyjacielski, Zabawny, Pomocny, Romantyczny, Ambitny, Miłośnik motoryzacji.
Kraj pochodzenia: Kanada
Umiejętności: Gra na gitarze i pianinie elektrycznym, majstrowanie przy autach.
Zainteresowania: Szybka jazda, kluby i puby, dziewczyny, instrumenty.
Praca: Mechanik
Rodzina: Mama i tata nie żyją. Posiada jeszcze siostrę - Sarę.
Partner: -
Historia: Rok po śmierci rodziców, kupił sobie auto marki Scion. Kilka miesięcy później auto marki Pagani. Poprostu zaczął się interesować autami. Jego siostra zawsze patrzyła na to co robi z boku. Pewnego dnia serfując po necie znalazł stronę Klubu i zostawiając pełnoletnią siostrę samą w rodzinnej willi przyjechał tutaj swoim Scion FR-S, a Pagani Huayra przywiozą za tydzień.
Właściciel: Ardia2
Inne zdjęcia: -





Marka auta: Scion FR-S
Rodzaj auta: Sportowe
Kolor/y: Czerwony.
Wyposażenie: Lampy LED, lampy przeciw mgielne, system bezkluczykowy, aluminiowe pedały, automatyczna dwustrefowa klimatyzacja, system multimedialny Toyota touch, system stabilizacji toru jazdy, system wspomagający jazdę w górę.
Opis: Piękne japońskie auto. Tak naprawdę to jest Toyota GT - 86. max. prędkość: 226 km/h
Rejestracja: FR1S
Właściciel: Ed Nick Speed
Inne zdjęcia: <<KLIK>>




Marka auta: Pagani Huayra
Rodzaj auta: Sportowe
Kolor/y: Niebieski i czarny.
Wyposażenie: węglowo-ceramiczne hamulce, inconelowo-tytanowy układ wydechowy oraz system multimedialny z zestawem głośników, ekranem dotykowym, nawigacją i łącznością Bluetooth, nadwozie w pełni wykonane z włókna węglowego za, kamera cofania, czujniki parkowania.
Opis: Supersamochód, następca Pagani Zonda. max. Prędkość: 378 km/h
Rejestracja: P2H
Właściciel: Ed Nick Speed
Inne zdjęcia: 1 , 2


Od Iv-cd.Fabian'a

O nie~! On chce...się ze mną przespać~! Spodobał mi się, ale wydaje mi się, że jest na to jeszcze za wcześnie... Strasznie mi się to podobało, ale...
-Ja nie mogę...-powiedziałam odrywając się od chłopaka
-Nie podoba Ci się ?-spytał zawiedziony
-Nie, nie o to chodzi...Nie uważasz, że jeszcze na to za wcześnie ?

Fab ?

Od Fab c.d Iv

-  Nie ma za co - szepnąłem i pocałowałem ją w usta.
Dłońmi delikatnie pieściłem jej talie, po czym włożyłem je pod jej bluzkę. Jej ciało było delikatne.
Podniosłem ją za uda i poszedłem do sypialni kładąc ją na łóżku. Oparłem się rękoma na wysokości jej ramion i namiętnie całowałem.

< Iv ? >

Od Iv-cd.Fabian'a

Dotknęłam dłonią jego ręki. Była znacznie większa i taka ciepła. Mogłabym go tak trzymać cały czas.
-Nie...Ale boję się, on może tu przyjść w każdej chwili.-odpowiedziałam lekko przerażona.
Zbliżyłam się do Fabian'a...Musnęłam delikatnie jego usta.
-Dziękuję.-szepnęłam

Fab ?

piątek, 18 kwietnia 2014

Od Nathaly c.d Lilith

- To może prosto, przed siebie ? - zapytałam
- A gdzieś dojedziemy ? - zapytała
- Gdzieś na pewno - lekko się zaśmiałam i wsiadłam do auta, po czym razem ruszyliśmy.

< Lilith ? >

Od Fab c.d Iv

- Znalazłaś sobie już innego ? - zapytał Leon dziewczynę.
Iv bała się, więc nic nie mówiła.
- Mów ! - krzyknął i chciał do niej podejść, ale stanąłem na przeciwko niego.
- Szacunku do kobiet - powiedziałem z powagą.
- Stul pysk psie ! - chciał mnie uderzyć w twarz, ale zatrzymałem jego cios.
Szybkim ruchem wykręciłem mu rękę w drugą stronę ( leon stał tyłem do Fabiana ).
- Uważaj co robisz - powiedziałem i wręcz wywaliłem go za drzwi. - Radzę ci tutaj już nie przychodzić - dodałem i zamknąłem drzwi.
Podszedłem do dziewczyny:
- Nic Ci nie zrobił ? - zapytałem i delikatnie palcami dłoni przejechłem po jej policzku.

< Iv ? >

Od Lilith c.d Nathaly

-No wiesz, nie za bardzo wiem.- mruknęłam.
-Nie znam za dobrze miasta, bo niedawno się tutaj wprowadziłam.- zaśmiałam się.
-Nawet czasami do pracy się gubię.- spojrzałam na nią.

<Nathaly? Brak weny, chyba pierwszy raz w życiu~!>

Od Iv-cd.Fabian'a

O nie~! Tylko nie on... Leon. Jest, a raczej był moim chłopakiem, ale kiedy wyjechałam to straciłam z nim kontakt. Zawsze był zły, kiedy coś mu się nie podobało.
-Kto to?-spytał zdenerwowany Fabian
-Mógłbym zapytać, o to samo.-syknął Leon
-To mój były chłopak, Leon. Leon, to Fabian.-przedstawiłam ich. Nie chcę, aby się pobili...

Fab ?

Od Fab c.d Iv

Dłońmi objąłem jej talie i powoli ją pocałowałem w usta. Jednak to nie wystarczyło ... zacząłem ją całować namiętnie.
Dziewczyna objęła moją szyję. Czułem się jak w raju z anielicą.
Nagle ktoś zapukał do drzwi. Nie chciało mi się ich otworzyć, ale musiałem. Oderwałem się od niej i je otworzyłem. Stał jakiś obcy facet, który najwidoczniej coś chciał.
- Szukasz czegoś ? - zapytałem z powagą.
- Gdzie ona jest ? - zapytał
- To ja tu jestem od zadawania pytać - powiedziałem
- Widziałem Cię z nią ... - wparował do domu.
Podszedł do Iv i mocno złapał za ramiona, aż syknela.
- Zostaw ją - warknąłem i odciągnąłem od niej.
< Iv ? >

Od Iv-cd.Fabian'a

Myśl, co robisz. Chciałam mu to powiedzieć, ale potem stwierdziłam, że trochę mi się to podobało.
Podeszłam do niego i wpatrywałam się w jego barki, jakbym chciała z nich wypatrzeć o czym teraz myśli.
-Nic się nie stało.-mruknęłam-Każdemu się zdarza.-spróbowałam się uśmiechnąć.
Chłopak spojrzał na mnie i lekko się uśmiechnął. Zbliżyłam się do niego, patrząc na jego usta. Po chwili i Fabian się przybliżył, delikatnie musnął moje usta. To było za mało.

Fab ?

czwartek, 17 kwietnia 2014

Od Fab c.d Iv

Dziewczyna oparła się o mnie głową. Było czuć nutke romantyzmu.
Po zajściu słońca, ruszyliśmy do mojego domu.
- Czuj się jak u siebie - powiedziałem zamykając za nami drzwi. - Naijesz się czegoś ? - zapytałem
- Nie trzeba - uśmiechnęła się - Ładnie mieszkasz - dodała siadajac na kanapie.
- Dzięki - usiadłem obok niej.
Jakiś czas rozmawialiśmy. Iv wstała i zaczęła się chwilę rozglądać po domu. Dziewczyna była tak piękna, że nie wytrzymałem ... podszedłem do niej i gdy się odwróciła w mą.stronę, przygwoździłem ją do ściany za ręce.
- Jesteś piękna ... - szepnąłem i chciałem ją pocałować, ale opanowałem się - Przepraszam ... - powiedziałem puszczając ją - Przepraszam ... - mruknąłem i odszedłem od niej.
Poszedłem w stronę okna i oparlem się o paraptem spuszcając głowę.

< Iv ? >

Od Iv-cd.Fabian'a

Zrobiło mi się teraz strasznie nie dobrze. Byłam zestresowana, bo pierwszy raz doświadczyłam tego uczucia.
Raz było mi ciepło, a raz zimno. Ale coś kazało mi pozwolić, aby chłopak mnie obejmował.

Fab ? Więcej nie potrafię...

Od Fab c.d Iv

Rozmawialiśmy jeszcze jakiś czas.
Po wypiciu drinków zaproponowałem:
- Może przejedziemy się nad kanion ? Akurat jest zachód słońca - uśmiechnąłem się.
- Dobrze - powiedZiała z uśmiechem.
Zapłaciłem za drinki i poszliśmy do mojego auta.
Odpaliłem wóz i skierowałem się w stronę czerwonych kamieni.
- Nie wiem czy tutaj byłaś, ale warto zobaczyć. - powiedziałem.
Wyjechalismy zza zakrętu, a naszym oczom ukazał się piękny zachód słońca na stepie. Wjechałem na górę i wyszliśmy z auta.
- Zawsze tutaj przyjeżdżałem... niestety sam. Ale teraz jestem w obecności pięknej dziewczyny - powiedziałem i spojrzałem na nią z uśmiechem.
Usiedlismy na maskę wozu i delikatnie objąłem ją jedną ręką w talii.

< Iv ? >

Od Iv-cd.Fabian'a

-No więc, uwielbiam rysować i mam duży talent plastyczny. Gram na pianinie i gitarze. Pięknie śpiewam i kocham zwierzaczki-uśmiechnęłam się-To tak ogółem.-dodałam

Fab ?

Od Fab c.d Iv

Usiadłem obok dziewczyny.
- Więc, o czym rozmawiamy ? - zapytałem
- Powiedz coś o sobie ... jestem nieco ciekawa - uśmiechnęła się
- Dobrze ... pochodzę z Rosji, ale nie się mnie co bać. Lubię wyścigi samochodowe i konne. Z zawodu jestem policjantem, ale niedługo przypisuje się do jednostki wojskowej. - napiłem się nieco drinka - A ty co masz do powiedzenia ? - zapytałem z uśmiechem.

< Iv ? >

Od Iv-cd.Fabian'a

-Dziękuję.-zachichotałam-Jesteś strasznie miły.-powiedziałam
Fabian uśmiechnął się i weszliśmy do klubu. Nie było dużo osób...5 to maksymalnie, oczywiście bez nas.
Usiadłam na kanapie w kącie i wsłuchiwałam się w grającą muzykę. Podszedł do mnie chłopak z drinkami.
-Proszę.-dodałam Fabian stawiając szklankę na stoliku.

Fab ?

środa, 16 kwietnia 2014

Od Fab c.d Iv

Po patrolu pojechałem do siebie. Umyłem się i ubrałem luźne ciuchy.
Po drodze pojechałem do kwiaciarni i kupiłem jedną czerwoną róże.
Gdy była już ta godzina, pojechałem pod klub, gdzie miałem spotkać się z Ivette. Po chwili przyjechała, zaparkowała auto i podeszła do mnie.
- Ładnie wygladasz - powiedziałem z uśmiechem i podszedłem do niej dając jej róże - Proszę - dodałem.

< Ivette ? >

Od Iv-cd.Fabian'a

-No dobrze.-uśmiechnęłam się-To...Do zobaczenia~!-zaśmiałam się i wsiadłam do samochodu.
Ruszyłam i powoli kierowałam się w stronę domu. Muszę się jakoś ładnie ubrać...
*W domu, przy szafie*
Okey, postanowione. Założę czarną spódniczkę, białą bluzkę i czarne botki na koturnach. Do tego złoty naszyjnik i czerwona szminka...


Fab ?

wtorek, 15 kwietnia 2014

Od Nathaly c.d Lilith

- Dzięki - uśmiechnełam się - Gdybyś miała auto, może byś mi doruwnała - dodałam - Ale motorem też szybko jeździsz.
- Dzięki - powiedziała szczęśliwa.
- Więc, gdzie teraz chcesz jechać ? - zapytałam.

< Lilith ? >

Od Fab c.d Iv

- Hmm... niekoniecznie - lekko się zaśmiałem. Spojrzałem na zegarek .. godzina patrolu - Jeśli chcesz poznać to co mam w środku - dziewczyna lekko zachichotała - Możemy spotkać się pod klubem o godzinie ... 17 ? Razem gdzieś byś my pojechali, na przykład zobaczyć zachód słońca ? - zaproponowałem z uśmiechem.

< Iv ? >

Od Lilith c.d Nathaly

Było super, nie to było bardzo cudowne i niesamowite. Bardzo się cieszyłam, w środku skakałam ze szczęścia.
-Zrobimy jedno okrążenie?- zapytałam głośno dziewczyny. Ona pomachała głową potwierdzająco głową, wiedziałam że nie mam z nią szans. Jednak miała wiekom radochę jechać z taką szybkością. Oczywiście Nathaly pojawiła się pierwsza na mecie.
-Masz wspaniały samochód, świetnie brzmi na torze.- ściągnęłam klas i uśmiechnęłam się do niej.

<Nathaly?>

Od Iv-cd.Fabian'a

-Aaa...Rozumiem, czyli ja też mam patrzeć na to, co masz w środku, tak ?-zapytałam szczerząc się do niego. Bo właśnie z tego, co powiedział przed chwilą, zrozumiałam, że nie chodzi tu tylko o samochody...
Ciekawe, co on odpowie...?

Fab ?

Od Fab c.d Iv

- Dałem ci wygrać. Twoje auto wyciąga za 200 km, a mój ponad 400 - lekko się zaśmiałem - jedźmy na tor ... jeśli mnie dogonisz - powiedziałem wsiadając do auta i ruszyłem z piskiem opon.
Jechałem tak by dziewczyna była blisko. Gdy była znów prosta, a było już widać tor; dodałem gazu i jechałem już ponad 300 km/h. Wjechałem na tor podskakując na pagórku.
Zatrzymałem się koło garaży ( na torze ) i po chwili zjawiła się dziewczyna.
- Nie patrzy się na wygląd auta, a to co ma pod maską. - powiedziałem z uśmiechem gdy oby dwoje wyszliśmy z aut.

< Iv ? >

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Od Iv-cd.Fabian'a

Nie chciałam jechać zbyt szybko...Jestem tutaj pierwszy raz, a moje auto jest na prawdę szybkie...
Jechałam 220/h , ale na zakrętach wypadałam świetnie. Fabian jechał cały czas przede mną, i szczerzył się do mnie w lusterku. Kiedy była już ostatnia prosta wcisnęłam gaz do dechy i go wyprzedziłam. Chłopak przegrał...Ha~! Z dziewczętami się nie zadziera.
Wysiadłam z samochodu i uśmiechnęłam się do chłopaka...
-Ha~! Przegrałeś ze mną.-zaśmiałam się


Fab ?

niedziela, 13 kwietnia 2014

Od Fab c.d Iv

- Może przejedziemy się na tor ? - zapytałem.
- Możemy - uśmiechnęła się.
Wsiadłem do HellCat'a, a dziewczyna do Lamborghini.
Ruszyłem pierwszy.

< Iv ? >

Od Iv-cd.Fabian'a

-Ja? Hmm...Wilkami...wyciem wilków, psami, samochodami i muzyką.-uśmiechnęłam się do chłopaka
Wpatrywałam się w Fabia'na. Chciałam zapamiętać każdy szczegół...To może mi się jeszcze przydać...

Fab ?

Od Nathaly c.d Lilith

- Pomóc ? Chyba nie trzeba - lekko się uśmiechnęłam - Możemy pojechać na tor, tylko że ty masz motor.
- Ale też można się ścigać - powiedziała z uśmiechem.
- Dobrze ... do wozów - powiedziałam i poszłam do laguny, a Lilith do motoru.
Dziewczyna cały czas jechała za mną. Pojechaliśmy na Tor Kobry.

< Lilith ? >

Od Lilith c.d Nathaly

-To twój chłopak?- spojrzałam na nią zaciekawiona.
-Nie.- zaśmiała się.
-Bo całkiem niezły, ale o czym ja myślę.- pomachałam głową.
-Dobra, możemy coś fajnego. Po ścigać się albo mogę ci w czymś pomóc bo za 2 godziny muszę biec do pracy. A nie chcę podpaść szefowi. Nie wiem ale czasami patrzą na mnie jak Polska uważaj coś ci ukradnie.- zrobiłam złą minę.
-Ale nie ważne, to co? Pomóc?

<Nathaly?>

Nowa Coriette !

Imię: Coriette


Marka auta: Buick LaCrosse 

Od Nathaly c.d Lilith

- Ja jestem z Polski, sąsiedzi. Ale nie ważne! Jest tutaj bardzo fajnie.- zaśmiała się.
- Ja jadę na patrol. Cześć. - powiedział Fab i poszedł do swego auta, po czym odjechał z piskiem opon.
- Więc, co robimy ? - zapytałam

< Lilith ? >

Od Lilith c.d Nathaly

Spojrzałam na mężczyznę i się do niego uśmiechnęłam.
-Miło mi ciebie poznać.- fajnie że po tak krótkim czasie mogłam kogoś spotkać.
-Mi ciebie też.- uśmiechnął się.
-Zaraz rozpoznaje ten akcent jesteś z Rosji?- zrobiłam duże maślane oczy, miałam nadzieję że zareagowałam.
-Tak.- mruknął.
-Ja jestem z Polski, sąsiedzi. Ale nie ważne! Jest tutaj bardzo fajnie.- zaśmiałam się.

<Fabian, Nathaly?>

Od Nathaly c.d Lilith

-Cześć, jestem tutaj nowa mam na imię Lilith! A ty?- wzięłam mnie za rękę i zaczęła potrząsać. - Bardzo tutaj ładnie, nie uważasz...
- Jestem Nathaly. Owszem jest tutaj ładnie - lekko się uśmiechnęłam. -  Chcesz zobaczyć pozostałe miejsca ? - zapytałam
- Tak - powiedziała z uśmiechem.
Poszliśmy do garaży.
- Jest nas na razie mało, ale powoli ludzie nas zauważają. Tutaj jest miejsce twojego wozu lub motoru. Jeśli masz zamiar dokupić jakiś wóz, przychodzisz do mnie i mówisz. - powiedziałam.
- Dobrze ... a czyje te auta ? - zapytała wskazując na Kobrę, Lagunę i HellCat.
- Te dwa niebieskie są moje, a ten biały Fabiana, którego aktualnie chyba nie ma na naszym terenie. - spojrzałam na nią.
- Kogo nie ma ? - zapytała Fabian wchodząc do garaży.
- Fabian, poznaj Lilith, Lilith to jest Fabian.
- Witam panią - powiedział.

< Lilith ? >
Ps
Garaże nie są osobne tylko jest jeden długi rząd bez ścian w środku.

Od Lilith

Nowe miejsce, nowi ludzie! Strasznie jestem podekscytowana tym wszystkim, boże to takie cudowne uczucie. Podjechałam moim motorem pod klub i zaparkowałam. Miałam już pracę, na razie zaczynam jako kelnerka ale później znajdę coś lepszego teraz muszę jeszcze się rozpakować. Nagle kogoś zobaczyłam, od razu pełna energii pobiegłam.
-Cześć, jestem tutaj nowa mam na imię Lilith! A ty?- wzięłam go za rękę i zaczęłam potrząsać.
-Bardzo tutaj ładnie, nie uważasz...

<ktoś?>

Nowa Lilith~!


Imię: Lilith


Marka auta: Suzuki

Od Fab c.d Ivette

- Czym się interesujesz, Fabian ? - zapytała
- Najbardziej mechaniką aut, wyścigi po torze Kobry, ale też nie pogardzę ładnymi dziewczynami ... - lekko się uśmiechnąłem i spojrzałem na nią. - A ty ? - zapytałem z uśmiechem.

< Ivette ?>

Od Ivette-cd.Fabian'a

-Zgadza się.-uśmiechnęłam się do chłopaka-Ivette, miło mi.-wyciągnęłam do niego dłoń, którą uścisnął.
-Mi również-odpowiedział Fabian...Rozmowa się nie kleiła, więc postanowiłam, że ja rozpocznę jakiś temat.-Czym się interesujesz, Fabian ?

Fabian?

Od Fabiana do Ivette

Poszedłem do nowego klubu. Jak wiem, była tam tylko Nathaly.
Wjechałem do garażu by sprawdzić auto. Jednak gdy to uczyniłem, zauważyłem nowe auto. Wysiadłem z auta i podniosłem je na podnosniku. Koło lamborghini przeszła dość ładna dziewczyna.
- Witam panienek - powiedziałem z uśmiechem i podszedłem do niej - Jestem Fabian. Jak widać, jesteś tutaj nowa - dodałem.

< Ivette ¿>