Dziewczyna oparła się o mnie głową. Było czuć nutke romantyzmu.
Po zajściu słońca, ruszyliśmy do mojego domu.
- Czuj się jak u siebie - powiedziałem zamykając za nami drzwi. - Naijesz się czegoś ? - zapytałem
- Nie trzeba - uśmiechnęła się - Ładnie mieszkasz - dodała siadajac na kanapie.
- Dzięki - usiadłem obok niej.
Jakiś czas rozmawialiśmy. Iv wstała i zaczęła się chwilę rozglądać po domu. Dziewczyna była tak piękna, że nie wytrzymałem ... podszedłem do niej i gdy się odwróciła w mą.stronę, przygwoździłem ją do ściany za ręce.
- Jesteś piękna ... - szepnąłem i chciałem ją pocałować, ale opanowałem się - Przepraszam ... - powiedziałem puszczając ją - Przepraszam ... - mruknąłem i odszedłem od niej.
Poszedłem w stronę okna i oparlem się o paraptem spuszcając głowę.
< Iv ? >