Chciałem tego, ale wyczułem u niej mały strach przed tym. Delikatnie calowalismy się namiętnie, lecz znów przerwało pukanie w drzwi. Gdy je otworzyłem, znów go ujrzałem.
- Mówiłem coś byś nie przychodził - warknalem
- Zamknij się mieczaku - powiedział i chciał wejść, ale zablokowałem mu przejście. - Odejdź bo Cię zabije ! - krzyknął.
- Boję sie Ciebie, wiesz ... - zaśmiałem się.
On nagle popchal mnie, niemal wpadając na dziewczynę.
- Idź do pokoju, zajmę się tym. - powiedziałem do dziewczyny.
- A jeśli coś ci zrobi ? - zapytała
- Nic się nie stanie - lekko się uśmiechnąłem.
Iv zrobiła to co mówiłem.
- Zacząłes to pozwól że skończę - zaśmiałem się i kopnąłem go w brzuch, tak że uderzył o ścianę ( On był w środku, a drzwi były zamknięte).
- Zabije cię ! - znów krzyknął i wyciągnął sztylet.
- Dzieciom nie wolno dawać norzyków - znów się zaśmiałem.
- Taki pewny siebie ... - chciał zadac cios, ale wywalilem mu nóż z dłoni.
- Bardzo ... a teraz radzę Ci wyjść by mieć całe kości - powiedziałem.
- Nie jestem tchurzem - syknął i zaczął mnie atakować..
Złapałem go za rękę i wywalilem na ziemię, tak że jęczał z bólu.
- Jeszcze coś ? - zapytałem z kpiną i powoli wykrecalem mu rękę.
- Zostaw mnie.. aaa ! - puściłem go i pomoglem wstać, po czym wywalilem z domu.
Po małej bójce wróciłem do dziewczyny, która siedziała na łóżku.
- Nic ci nie zrobił ? - zapytała wstajac.
- Nic - lekko się zaśmiałem - Ale on będzie miał ból ręki - dodałem.
Dziewczyna lekko się uśmiechnęła. Objąłem ją znów w talii i namiętnie całowałem.
- Chcesz teraz ? - zapytałem z łobuziarskim uśmiechem.
< Iv ? >