Po patrolu pojechałem do siebie. Umyłem się i ubrałem luźne ciuchy.
Po drodze pojechałem do kwiaciarni i kupiłem jedną czerwoną róże.
Gdy była już ta godzina, pojechałem pod klub, gdzie miałem spotkać się z Ivette. Po chwili przyjechała, zaparkowała auto i podeszła do mnie.
- Ładnie wygladasz - powiedziałem z uśmiechem i podszedłem do niej dając jej róże - Proszę - dodałem.
< Ivette ? >