wtorek, 22 kwietnia 2014

Od Nathaly c.d Edwarda

- Myślałam już na nad tym, lecz jeszcze nie podjęłam ostatecznej decyzji - powiedziałam i lekko się uśmiechnęłam. - Dzisiaj wieczorem dostaniesz odpowiedź - dodałam.
- Dobrze ... poczekam - powiedział.
Po jakimś czasie wyszłam z domku i pojechałam do klubu. W sumie było blisko do niego, a droga jest prosta.
W klubie rozmawiałam z Fabianem, moim zastępca o tym iż będzie musiał wraz ze mną zająć się klubem z powodu przeprowadzki. Był on moim przyjacielem mimo że doszedł późno do nas. Po tym poszłam do gabinetu i wydrukowałam karke o sprzedaży auta i powiesiłam na Lagunie.
Po chwili do garażu wszedł Ed
- Sprzedajesz auto ? - zapytał
- Tak. Laguna jest już bardzo ulepszona, ale stara. Mam zamiar kupić sobie HellCat'a - wskazałam na auto Fabiana - Rozpędza się do 475 km, mało pali, szybko się rozpędza, ale przynajmniej się dozwolony do ruchu drogowego, a na tego zloma musiałam mieć pozwolenie ... - powiedziałam.
- Do ilu się ta rozpędza że musiałas mieć pozwolenie ? - zapytał
- Do 500 km , a czasem więcej bo za bardzo ją uleprzylam - lekko się zaśmiałam.

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

Poszedłem do sypialni i zasnąłem. Rano po zjedzeniu śniadania zapytałem się Nathaly:
- Może chciałbyś abyśmy tu zamieszkali, razem?

< Nathaly? >

Od Nathaly c.d Edwarda

Po kolacji, Ed poszedł do sypialni. Ja chwilę jeszcze stałam przed oknem i patrzylam na widoki. Po krótkim czasie poszłam do chłopaka i położyłam się koło niego po czym wtuliłam się w niego.

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

Widziałem, że jej się to podoba lecz nie mogliśmy tam być wiecznie. Skończyłem ją całować i wygrałem się ręcznikiem.
- Idę zrobić kolację. - powiedziałem uśmiechnięty, po czym ubrałem się i poszedłem do kuchni. Robiąc kanapki słyszałem jak Nathaly wyszła z łazienki, a później przebierała się. Gdy wyszła z pokoju i usiadła do stołu ją właśnie skończyłem robić kolację i podałem ją do stołu.
- Smacznego. - powiedziałem z uśmiechem.

< Nathaly? >

Od Nathaly c.d Edwarda

- Niegrzeczna chłopiec - lekko się zaśmiałam.
Czułam się jak w jakimś niebie. Nasze języki razem tańczyły, a woda spływała po naszych caiałach.
Chciała bym tak codziennie ...

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

- Już myślałem,  że nie zapytasz. - lekko się uśmiechnąłem i gestem ręki zaprosiłem ją do środka. Ona rozebrała się i weszła. Myjąc się co jakiś czas nawzajem oblewaliśmy się wodą. Gdy już byliśmy czyści, ( nadal pod prysznicem ) obiąłem Nathaly w talii, zacząłem ją namiętnie całować po czym podsunąłem ją do ściany i podniosłem jej nogę za udo...

< Nathaly? >

Od Fab c.d Iv

Podszedłem do niej. Zauważyłem że płacze.
- Coś się stało ? - zapytałem lekko obejmując ją ręką w talii.
- Nic takiego ... wspomnienia. - powiedziała.
Otarłem jej łzy.
Po jakimś czasie spakowaliśmy się i pojechaliśmy do mnie.
Tam wszystko wypakowałem i pojechałem oddać busa, po czym wróciłem moim autem. Pomoglem Iv układać ubrania i niektóre pamiątki.

< Iv ? >

Od Nathaly c.d Edwarda

Korciło mnie by pójść z nim pod prysznic, ale nie wiedziałam jaka by była jego reakcja.
Po chwili poszłam do łazienki. On jeszcze się mył. Odsunął lekko szybę i spojrzał w moją stronę. Podeszłam do niego:
- Może się dołącze ? - zapytałam lekko mrucząc.

< Ed ? xD >

Od Ivette-cd.Fabian'a

Najwięcej było do spakowania ubrań. Podczas pakowania podeszłam do półki, na której stało zdjęcie mojego konia...Umarł, zanim wyjechałam.Właściwie to nie był mój, ja tylko na nim jeździłam, wujek nie lubił zwierząt. Ten koń był moim prawdziwym przyjacielem...Z oka popłynęła mi łza...

Fab ??

Od Ed'a c.d. od Nathaly

- No dobrze. - na miejscu było super! Dużo różnych zjeżdżalni wodnych... Od razu zaprowadziłem Nathaly na tzw. Cebulę. Później poszliśmy na sztuczną plaże, do baru i spędziliśmy w parku wodnym dobre kilka godzin. Z powrotem ja prowadziłem Kobrę. Dość dobrze mi się nią jechało, tak prosto. Zajechałem na parking klubu. I przesiadłem się w swoje auto.
- Nathaly, nie zapominaj, że jeszcze na dwa dni mamy tamten dom wynajęty. - uśmiechnąłem się. - Wsiadaj. - posłusznie wsiadła do samochodu i pojechaliśmy do domku. Zaparkowałem pod domem i gdy weszliśmy do środka powiedziałem:
- Czas na prysznic... - uśmiechnąłem się i skierowałem się w stronę łazienki.

< Nathaly? >

Od Nathaly c.d Edwarda

- Dobrze - uśmiechnęłam się - Zapusc sobie takie długie włosy i baw się nimi - zaśmiałam się i wstałam.
Mój znajomy przyjechał kobrą, bo musiałam coś jeszcze zrobić. Pojechałam do siebie i założyłam czarne bikini. Ubrałam się w ciuchy i wyszłam na dwór. Przed klubem czekał Ed. Podeszłam do niego:
- Możemy jechać kobrą ? - zapytałam robiąc słodkie oczka.
- Dobrze - uśmiechnął się.
Zaparkowal swoje auto i wsiadlismy do mojego Nissana.
- Jak będziemy wracać, to będziesz chciał kierować ? - zapytałam z uśmiechem.
- A jeśli coś zepsuje ? - zapytał żartując.
- W tym nic się nie da zepsuc - lekko się zaśmiała - Więc ?

< Ed ? >

Od Fab c.d Iv

- Pewnie ... jesteś jedyną osobą, którą kocham - powiedziałem z uśmiechem. - Masz jakieś wątpliwości co do tego ? - zapytałem.
- Nie ... chyba nie - powiedziała i lekko się uśmiechnęła.
Poszliśmy do auta i pojechaliśmy do znajomego po małego busa.
Później pojechaliśmy do jej domu/mieszkAnia i pomogłem jen z pakowaniem się.

< Iv ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

- Ja raczej szybko jeżdzę po nie patrolowanych drogach, a jeśli już to gdy jestem zdenerwowany. - zacząłem bawić się jej włosami - Może byśmy gdzieś pojechali? Em... Już wiem, może do parku wodnego, co ty na to?

< Nathaly? >

Od Ivette-cd.Fabian'a

Hmm...Czyli on to zrozumie? Jeśli tak, to jest najlepszy na całym świecie.
-Dobrze...Możemy jechać.-powiedziałam lekko się uśmiechając. Nie byłam, co do tego pewna, ale strasznie tego chciałam. Dziwna jestem, tak, tak, wiem to. Dlatego zastanawiam się, jak on może mnie kochać...
-Fabian, czy ty mnie naprawdę kochasz ?-spytałam patrząc mu w oczy

Fab ??

Od Nathaly c.d Edwarda

Spojrzałam na zegarek, a była godzina 15.
- Nie wiem ...-lekko się uśmiechnęłam.
Siedzieliśmy na kanapie i rozmawialiśmy o czym popadnie.
- Właśnie, masz jakieś mandaty ? - zapytałam z uśmiechem - Bo chyba taki szybki facet ma kilka - dodałam z lekkim śmiechem.

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

- Nic nie szkodzi, rozumiem cię... -pocałowałem ją - Wracajmy do domu.
Wróciliśmy i jak zwykle przyżądziłem coś do jedzenia. Następnie zapytałem:
- To co teraz, moja droga?

< Nathaly? >

Od Nathaly c.d Edwarda

- Zaiwziemy go do szpitala ... - chłopak westchnął i przewrócił oczyma - Ale zrobią mu prywatne badania.
- Po co ? - zapytał
- On może przez nas zginąć - warknęłam do Ed'a. - Może ma coś uszkodzone, co naraża na jego życie. - dodałam spokojniej.
Po kilku godzinach zrobiliśmy tak jak mówiłam.
W szpitalu wykryli u niego mały krwotok wewnętrzny. Wzięli go na intensywną i zajęli się nim. A ja że byłam z policji to dałam mu ochronę dzwoniąc po dwóch policjantów. Gdy oni przyjechLi, my wyszliśmy z budynku.
- Przepraszam Cię za tę złość w tedy, ale czasem tak mam. Jestem już przyzwyczajona do pomagania ludziom ... - powiedziałam i objęłam Ed'a na szyi.

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

- Jestem Edward. - odparłem po czym zwróciłem się do Nathaly - Słuchaj, nie zawiozłem go do szpitala, aby nie miał dodatkowych problemów z Mafią... A teraz zanieśmy go do pokoju gościnnego. - podnieśliśmy Majka i zanieśliśmy go do owego pokoju.
- I co teraz?
- Niech trochę odpocznie. Przyniosę my wodę. -jak powiedział em tak zrobiłem po czym wróciłem do Nathaly. - Nie wiem co dalej, jak odpocznie to co? Zawieźć go do domu?

< Nathaly? >

Od Fab c.d Iv

Czułem że coś jest nie tak.
- Jeśli chcesz mogę dać Ci czas na zastanowienie się - powiedziałem.
- Nie trzeba ... - powiedziała opuszczając ze mnie wzrok.
- Iv - podszedłem do niej bliżej i delikatnie złapałem ją za ręce - Jeśli czegoś się boisz, powiedz czego. Jeśli nie chcesz ze mną mieszkać, ja to zrozumiem bo nie daje Ci czasu na pomyślenia ... - powiedziałem, a ona na mnie spojrzała. Lekko się uśmiechnąłem.

< Iv ? >

Od Ivette-cd.Fabian'a

Wiedziałam, że w końcu o to spyta, tyle, że ja jeszcze się nad tym nie zastanawiałam... Nie wiem, co mu powiedzieć, może prawdę? Nie...
-Dobrze, to jedziemy teraz czy później?-spytałam-Już nie mogę się doczekać...-skłamałam.

Fab ?

Od Nathaly c.d Edwarda

W domku wzięłam apteczke i zajęłam się poszkodowanym.
- Nie sądzisz by zawieść go do szpitala - powiedziałam lekko wkurzona jego zachowaniem że nie zrobił tego wcześniej.
- Czemu ? Nic mu nie będzie ... - powiedział.
- Ty chyba nigdy wypadku nie miałeś ... - powiedziałam.
Opatrzyłam mężczyznę. Po chwili był w stanie mówić.
- Dziękuję za ratunek - powiedział siadając.
- Nie ma za co - lekko się uśmiechnęłam. - Jak się nazywasz ? - zapytałam.
- Majk - uśmiechnął się. - A wy ? - spojrzał na Ed'a
- Jestem Nathaly ...

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

Wracaliśmy ze sklepu gdy nagle przed nami zdarzył się wypadek samochodowy, ale nie taki zwykły... W tym brała udział mafia... Sięgnąłem do schowka i wyciągnąłem niezbyt spektakularną broń. Wyszedłem z auta i powoli zbliżyłem się do wypadku. Niestety szef gangu mnie zauważył i strzelił w moją stronę. Spudłował,  a ja to wykorzystałem i strzeliłem w jego stronę. Dostał w ramie, a ja szybko wyciągnąłem z auta poszkodowanego i położyłem go na tylnych siedzeniach mojego samochodu i jak najszybciej pojechałem do wynajętego domu.

< Nathaly? >

Od Nathaly c.d Edwarda

Pojechaliśmy do sklepu. Kupiliśmy przeróżne rzeczy i ubrania.
W tym czasie rozmawialiśmy i smialiśmy się.
Minęło z trzy godziny gdy wyszliśmy z galerii. Zapakowaliśmy wszystko do auta i jechaliśmy do domu.
Nagle ...

< Ed ? Co się wydarzyło ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

Zaciągnąłem Nathaly do łóżka, wszedłem w nią i tak ze dwie godziny nam zleciały... Następnie jak to w nocy poszliśmy spać. Rano wstałem z łóżka tak aby nie obudzić Nathaly, ubrałem się, poszedłem do kuchni i zrobiłem pancakes'y. Polałem je sropem klonowym i wraz z herbatą podałem Nati do łóżka. Położyłem się obok niej i razem zjedliśmy śniadanie. Później zaproponowałem wspólne zakupy i moim autem pojechaliśmy do Galerii Handlowej.

< Nathaly? >

Od Nathaly c.d Edwarda

Nieco się zdziwiłam że chłopak sam nagle to robi. Nie zaprzeczyłam, a nawet spodobało mi się to. Po chwili ściągnął ze mnie bluzkę, a ja odwróciłam się w jego stronę i uczyniłam to samo. Objął mnie w talii, a ja oparłam dłonie na jego klacie i zaczął mnie namiętnie całować ...

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

- Z okazji przeprosin. - uśmiechnąłem się - Słuchaj wiem, że to wszystko co ci mówiłem nie było może dla ciebie zbyt miłe, więc przygotowałem to wszystko dla ciebie, nawet dom wynająłem tylko dla nas... - wstałem i stanąłem za Nathaly. Oparłem dłonie na jej ramionach. Powoli zjeżdzałem nimi po jej rękach, aż do dłoni po czym powoli zacząłem zdejmować z Nathaly bluzkę.


< Nathaly? >

Od Fab c.d Iv

Zrobiłem śniadanie, które razem zjedlismy. Po tym ubralem się w coś normalnego.
- Wiesz ... przydało by się przeprowadzić Ciebie tutaj ... - powiedziałem - Jeśli oczywiście chcesz - dodałem z uśmiechem.

< Iv ? >

Od Ivette-cd.Fabian'a

-Już?-spytałam zaspana-Jeszcze 5 minutek...-szepnęłam i przekręciłam się na drugą stronę. W tedy chłopak położył się obok mnie i swoją dłonią bawił się moimi włosami.
-No dobrze...Już wstaję...-powiedziałam powoli i delikatnie wstałam z łóżka. Poszłam się umyć i ubrać, potem zeszłam do kuchni.

Fab ??

Od Nathaly c.d Edwarda

Jedliśmy i od czasu do czasu coś mówiliśmy.
Dania były jego roboty i były pyszne.
- Przygotowałeś się - uśmiechnęłam się do niego. - Z jakiejś okazji ? - zapytałam.

<Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

- Dzięki i wpadnij tutaj wieczorem. - podałem jej kartkę z adresem i godziną, po czym odjechałem. Pojechałem do sklepu i kupiłem kilka rzeczy. Następnie pojechałem pod adres, który dałem Nathaly. Wszystko przygotowałem i o umówionej godzinie ona zapukała do drzwi.
- Witam, widzę, że przypyłaś punktualnie. Jak zauważyłaś jest to dom prywatny. Wynająłem go na jakiś czas, wejdź. - weszliśmy do środka - Wszystko jest już gotowe, siadaj do stołu, a ja zaraz podam jedzenie. - poszedłem do kuchni i położyłem własnej roboty pierogi z jagodami na stół.

< Nathaly? >

Od Nathaly c.d Edwarda

Do późnych godzin nocnych robiłam auto.
Po robocie poszłam do domu, umyłam się i zasnelam.

Rano obudziłam się wyspana. Ogarnęłam się, zjadła coś na szybko i pojechałam Kobrą do pracy.
Znów miałam patrol na drodze. Nagle widziałam auto Ed'a. Jechał zbyt szybko, więc go zatrzymałam.
- Wiesz, że za szybko jechałeś - powiedziałam opierając się o otwartą szybę.
- Wiem.. - powiedział.
Lekko się uśmiechnęłam, no bo ile można być wkurzonym na jedną osobę.
- Ciesz się że cię znam, bo byś sporo zapłacił - lekko się zaśmiałam - Możesz jechać ... - dodałam.

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

Zauważyłem, że Nathaly nie zwraca na mnie uwagi. Nie chciałem aby to tak zabrzmiało, myślałem, że będzie dobrze... Podszedłem do niej.
- Przepraszam, przepraszam za to, że jestem jaki jestem. Przepraszam, że jestem typowym facetem. Jeśli chcesz moge być nietypowym. Mogę należeć tylko do ciebie, ale tak niebędzie póki się w tobie nie zakocham... - spuściłem głowę i po chwili poszedłem do siebie i położyłem się na łóżku rozmyślając o swojej przeszłości i o tym ile błędóww życiu popełniłem...

< Nathaly? >

Od Nathaly c.d Edwarda

- Rozumiem ... czyli jesteś typowym facetem.- lekko się  zaśmiałam ironicznie.
- Nie ..
- Nic już nie mów - przerwałam mu i wsiadłam do auta.
Byłam smutna i wkurzony. Odjechałam z tego miejsca i pojechałam do klubowych garaży. Tam na podnosniku podniosłam Kobre by sprawdzić co nie co i ulepszyć niektóre części.
Po jakimś czasie przyjechał Ed. Nie zwróciłam na niego większej uwagi i dalej majsterkowałam przy aucie.

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

Gdy wyszła dotarło do mnie, że to pytanie było niestosowne. Odczekałem chwilę po czy wyszedłem z domu, wsiadłem w Scion'a i pojechałem na tor. Jej tam nie było... Objechałem okolice klubu i dojerzdzając do kanionu ujrzałem ją opartą o zderzak swego auta. Podjechałem bliżej, wysiadłem z samochodu i podszedłem do Nathaly.
- Przepraszam jeśli cię moje pytanie uraziło ale chodzi o to, że musisz wiedzieć iż jestem czymś w stylu podrywacza... Poprosru lubię piękne dziewczyny i nie chciałbym abyś się na mnie zawiodła więc zadałem takie pytanie, a nie inne. Oczywiście jeśli bym się naprawdę zakochał zmieniłbym się...

< Nathaly? >

Od Nathaly c.d Edwarda

- Nie ... nie wiem - powiedziałam opuszczając z niego wzrok - Po prostu zamieszałeś mi w głowie ... można powiedzieć że ... się zakochałam w tobie ... przepraszam jeśli ci to przeszkadza - wytłumaczyłam, a z oczy poleciała łza - Przepraszam że mieszam ci w życiu ... - dodałam i wstałam, po czym wyszłam z jego domu.
On prawdopodobnie wyszedł za mną, ale zdążyłam wsiąść do Laguny i pojechać gdzieś przed siebie.
Pojechałam na tor, gdzie zazwyczaj się uspokajam.
Zrobiłam kilka okrążeń i wyjechałam z toru , kierując się w stronę kanionu.
Na miejscu zatrzymałam się prawie przy samym spadzie. Wysiadłam z auta i oparłam się o jego przód ( nie o maskę tylko o zderzak). Patrzyłam na duże stepy ...

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

Wiecie co się zaczęło i na kolację było już po wszystkim. Po posiłku postanowiłem, że sobie porozmawiamy.
- Słuchaj, czy ty liczysz na coś więcej? - spytałem z poważną miną.

< Nathaly? >

Od Fab c.d Iv

Po długim czasie zakończyliśmy całą zabawę. Mimo na pierwszy raz, szło jej dobrze, jak by robiła to wcześniej.
Padłem obok niej i zasnąłem.

Rano obudziłem się pierwszy. Była późna godzina ( 10 rano ). Zacząłem ją budzić.
- Wstajemy. - szepnąłem i dłonią przejechałem po jej talii po czym zjechałem na udo.

< Iv ? >

Od Nathaly c.d Edwarda

On nagle mnie objął i pocałował. Przez chwilę poczułam jak bym była w niebie. Po chwili zaczęliśmy namiętnie się całować. Usiadłam na nim okrakiem i delikatnie włożyłam dłonie pod jego koszulkę. Poczułam jego napięte mięśnie, tzw kaloryfer. On objął mnie w talii.

< Ed ? >

Od Ivette-cd.Fabian'a

Cały czas mnie całował. Ręce trzymał na mojej talii, a kiedy we mnie wszedł, cicho jęknęłam. Byłam cała goła, dlatego czułam się trochę niepewnie, ale po chwili mi przeszło.

Fab ? Tak mało o tym napisałam, bo ona jest jeszcze zielona w tych sprawach xD

Od Ed'a c.d. od Nathaly

~Jak ma mi się odwdzięczyć? Hm... Już wiem!!~
Wyszedłem z Klubu i usiadłem obok niej na ławce.
- Namyśliłeś się już?
- Tak. - odparłem z uśmiechem - To chodźmy do mnie, zrobię coś do jedzenia. - Poszliśmy do mojego pokoju, Nathaly weszła ze mną do kuchni i usiadła na stołku.
- Co zamierzasz przygotować?
- Zobaczysz. - odpowiedziałem tajemniczo. Była pora obiadowa więc przygotowałem spaghetti. Położyłem je na dużym talerzu, postawiłem na stole i przyniosłem jeszcze po talerzy i widelcu dla każdego.
- Bon Apettit. - powiedziałem po nabraniu sobie porcji na talerz. Gdy już zjedliśmy poszliśmy oglądać TV. Każde z nas usiadło po innych stronach kanapy lecz ja powoli się do Nathaly przysuwałem i gdy byłem wystarczająco blisko, objąłem ją ramieniem, po czym ona na mnie spojrzała, a ja pogładziłem ją po policzku i pocałowałem.

< Nathaly? >

Od Nathaly c.d Edwarda

- Jeśli chcesz - lekko się uśmiechnęłam.
Podeszłam do chłopaka i przytuliłam się do niego.
- Dziękuję za ratunek - powiedziałam.
Jego ciało było ciepłe i nie chciało mi się od niego odlepiać.
- A teraz pomyśl co mam zrobić by się odwdzięczyć - powiedziałam z uśmiechem gdy się od niego odczepiłam.
Wyszłam z klubu i usiadłam na ławce by nieco się dotlenić.

< Ed ? >

Od Ed'a c.d. od Nathaly

Gdy zadzwoniła Nathaly od razu wsiadłem do auta i pojechałem gdzie kazała. Ujrzałem ją w kałuży krwi. Szybko wziągnąłem ją do swojego auta po czym jak najszybciej zawiozłem do szpitala. Nie wpuścili mnie z nią na sale więc czekałem na informacje. Na całe szczeście pozwoliła na udzielenie mi informaji o swoim stanie.
- Pacjentka straciła dużo krwi, wyjęliśmy kule i teraz dostaje krew oraz specjalne leki.
- Kiedy z tego wyjdzie?
- Za jakieś dwa dni będzie w pełni sił.
Odwiedzałem Nathaly codziennie.Gdy już czuła się lepiej odwiozłem ją do klubu lecz w obawie, że jeszcze jest osłabiona zaproponowałem:
- Może przenocowałabyś kilka dni u mnie? Miał bym na ciebie oko.

< Nathaly? >